Zrównanie, czytane w maszynopisie, Twórczość 10/1998

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

ZRÓWNANIE

Warszawa, 3 czerwca 1998

Droga Alicjo,

martwisz się o moje zdrowie, jedno jest pewne, jak na człowieka ciężko chorego jestem zdrów, chodzę, jeszcze coś widzę.

Ty skarżysz się nie na zdrowie, lecz na samotność.

My oboje nie chcemy się wzajemnie martwić, oszczędzamy siebie, jak możemy.

W samotności możemy się bezpiecznie zrów­nać, bez szkody dla prawdy.

Ja jestem samą samotnością wśród ludzi, Ty jesteś samotna ze swoją siostrą mniejszą, z Moją.

Moja jest jak ludzie, zdradza Cię dla innych, gdy ktokolwiek się trafi, z kim można Cię zdradzić.

Zdrada jest grubym słowem, ono ogarnia tysiące postaci tego, co można nazwać zdradą.

Ludzie są tacy sami wokół Ciebie jak wokół mnie, teraz już nie ma dawnych pozorów jakiejkolwiek różnicy między u was i u nas.

Ludzie u was i u nas nie myślą o niczym innym jak tylko o tym, żeby być i mieć we wszystkich możliwych postaciach.

Między być i mieć różnica nie jest istotna, być jest inteligentniejsze od mieć, natura być i mieć jest ta sama.

My, Ty i ja, jesteśmy już poza jednym i dru­gim, Ty się z tym nie możesz pogodzić, ja odczuwam atrakcje takiego stanu rzeczy.

Jestem na tym świecie, poruszam się, widzę słońce, widzę w moim małym mieszkaniu tysiąc rzeczy bez wartości, które uczestniczą razem ze mną w moim być, nie w moim mieć.

Moje być jest w tym, że Ty o mnie myślisz, że pomyślą o mnie inni, gdy zapanują nad swoim być i mieć.

Moje być jest także w tym, że ciągle jeszcze ktoś ze mną walczy, nie wiedząc, że ze mną już walczyć nie można.

Mój Toast, którym się zachwycasz, nie jest samym żartem, wrogowie są wierniejsi niż przyjaciele.

Udawany historyk literatury napisał w swoim podręczniku (sic), że jestem krytykiem, któremu nic się nie udało, jest to jawna nieprawda, ale ta nieprawda służy całkiem dobrze mojemu być.

Inni z żelazna, konsekwencją mnie przemil­czają dla udowodnienia, że mnie nie było i nie ma, to też służy tylko mojemu być.

Które też nie ma żadnego znaczenia.

Być i mieć bez znaczenia jest lepsze od być i mieć z urojenia tych, którzy walczą o być i mieć.

Żyjąc, Ty i ja, poza jakąkolwiek walką o być i mieć mamy wiele satysfakcji.

Ze słońca, z bezwartościowych rzeczy, z bezwartościowych wspomnień, z bezwartościowych snów.

Wszystko to jeszcze żyje z nami, my w tym żyjemy, nie żyjemy w samotności.

Ściskam Cię, Alicjo, całuję –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content