Zwykłość, czytane w maszynopisie, Twórczość 11/1992

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

ZWYKŁOŚĆ

Warszawa, 7 kwietnia 1992

Droga Alicjo,

otrzymałem książki i całą kolekcję Twoich rysunków, pięknie dziękuję.

Podczytuję powieść L’Amant, myślę, że L’Amant i L’Amant de la Chine du Nord to dwa całkiem różne utwory. Jest to dobry dowód na to, jak różne formy mogą przekształcić to samo tworzywo w rzeczy całkiem odrębne.

W powieści L’Amant dominujący jest dys­tans czasu, w scenariuszu obowiązuje jakby teraźniejsza naoczność przeszłości. Powieść jest dyskretna, w jej narracji dominuje melancholia wspomnień. Scenariusz jest sugestywny poprzez dramatyzm naocznego biegu zdarzeń.

Zresztą te zdarzenia są w scenariuszu nie takie same jak w powieści, zwiększa się w nich udział fikcji. Powieść Marąuerite Duras zali­czyłbym do tego, co nazywam prozą bez fikcji (w Sposobie myślenia ta nazwa powtarza się przy różnych autorach).

Przeczytałem także Samotność i wyobraźnię. U Mieczysława Choynowskiego więcej jest kultury duchowej, więcej rozumienia sztuki niż własnych artystycznych możliwości.

Nowela Intermezzo jest bez siły, interesujące jest to, co on w tej noweli widzi, jeszcze lepiej byłoby, gdyby on to zobaczył w cudzym utwo­rze, ponieważ on dobrze rozumie możliwości znaczeniowe dzieł sztuki.

Kochana Alicjo, przejmujące są Twoje słowa o „bólu samotności”, znaczą one więcej niż esej Choynowskiego O samotności czło­wieka, język naukowy jest uboższy niż zwykłe ludzkie słowo, którym się posłużyłaś, zwykłe słowo często bywa słowem żywej poezji. Jestem pod wrażeniem Twoich słów. Ściskam Cię najserdeczniej, pozdrawiani pana Bruna, pozdrawiam Was oboje wielkanocnie –

Henryk

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content