copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
CZASY
Powieść Moskwa za trzy dni Romana Wysogląda (moja lektura maszynopisu 1982) powstała, jak wynika z końcowego zapisu, w latach 1971-1972. Jeśli wierzyć temu zapisowi, jest to utwór równoczesny z maszynopisami pierwszych dzieł Drzeżdżona, wyprzedza on o kilka lat twórczość Kirscha i Słyka.
Te trzy nazwiska muszą być wymienione, żeby powieść Romana Wysogląda można było właściwie literacko usytuować. Jest ona spokrewniona z tendencjami literackimi każdego z nich i jednocześnie od nich wszystkich w pewnym punkcie skrajniejsza. Skrajność polega tu na ujawnieniu i uznaniu pełnej hegemonii czasu pisania (wyłącznie subiektywnego, nie mającego nic wspólnego z czasem historycznym) nad wszystkimi postaciami czasu w utworze literackim.
Dla narratora powieści jedynym czasem realnym jest czas, który spędza przy maszynie do pisania, w tym czasie z każdą formą czasu podmiotowego (inny narratora absolutnie nie obchodzi) można wyrabiać, co się zechce, ponieważ jego istnienie jest problematyczne.
Mimo nie ignorowanych zróżnicowań jednakowo problematyczne są „dzisiaj”, „wczoraj” i „jutro” czasu podmiotowego, według tych trzech jego ujęć narrator porządkuje powieściową narrację, ich umowny charakter stanowi jej główną treść i podstawową właściwość czasu przedstawionego w powieści.
Świadome lub spontaniczne przeświadczenie o poznawczej bezpodstawności czasu przedstawionego prowokuje takich autorów jak Drzeżdżon, Kirsch i Słyk do dowolnych i swobodnych nim manipulacji, Roman Wysogląd natomiast chce tę bezpodstawność narracyjnie zbadać i zdefiniować, skazując się na pozorną nieefektowność narracyjną dociekań i analiz, na jak kruchych podstawach w jedynie realnym czasie, czasie pisania, powstają i kształtują się kategorie tak dla podmiotowego czasu przedstawionego elementarne, jak kategorie teraźniejszości, przeszłości i przyszłości.
W jedynie realnym czasie, w czasie pisania, istnieje synchroniczna magma wewnętrzna czasu doświadczonego, z którą nie wiadomo co robić, jeśli nie chce się robić powieści, jakich zrobiono tysiące.
Powieść Moskwa za trzy dni prezentuje samoświadomość pisarską podmiotu twórczego przypominającą niekiedy samoświadomość autora Gór nad czarnym morzem, u Romana Wysogląda jest to jednak samoświadomość znacznie radykalniejsza. Prowadzi ona do rezygnacji z tworzenia fikcji czasu przedstawionego i do poprzestania na analizie synchronicznej magmy wewnętrznej doświadczonego i przewidywanego czasu, jaką narzuca czas procesu pisania.
Radykalność powieściopisarskiej postawy poznawczej Romana Wysogląda jest trudna do zdystansowania, dlatego powieść Moskwa za trzy dni nic a nic się nie zestarzała w ciągu dziesięciu lat od czasu jej powstania. Stanowi ona ważny utwór polskiego powieściopisarstwa o powieściopisarstwie.
Henryk Bereza
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy