copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
DO MYŚLENIA
Cała twórczość Wiesława Myśliwskiego – powieści Nagi sad i Pałac tak samo jak dramaty Złodziej i Klucznik – jest podporządkowana historiozofii społecznej, która u niego tym się różni od jej rozmaitych ujęć teoretycznych lub praktycznych, że Myśliwski nie uprawia jej w oderwaniu od osoby ludzkiej, ponad lub poza nią, w czystej teoretycznej lub praktycznej abstrakcji, uniezależnionej od człowieka, nie respektującej jego psychofizycznej realności, rozmijającej się z wiedzą o tym, kim człowiek jest jako właściwy podmiot i przedmiot wszelkich ludzkich działań społecznych. U Myśliwskiego żadna historiozofia społeczna jest nie do pomyślenia bez psychologii, czy lepiej, bez duszoznawstwa, jeśli tym terminem nazwać sumę wiedzy o wewnętrznych, zdeterminowanych biologicznie i społecznie, motorach ludzkiej aktywności.
Dusza i ciało stanowią, jak to się nazywa w Kluczniku, „jedną sitwę”, jest ona siłą sprawczą wszystkiego, co się dzieje w świecie społecznym, choć nie spełnia się w nim wszystko, co „sitwa” dyktuje, wszystko, co się spełnić może, jest zależne od jej dyktatu. Duszoznawstwo i historiozofia społeczna są u Myśliwskiego tak ściśle zespolone, że na dobrą sprawę byłyby jednym i tym samym, gdyby nie to, że człowiek wewnętrznie chce nieskończenie więcej niż to, co w świecie społecznym jest możliwe do spełnienia.
Z tą dysproporcją wiążą się intelektualne motywy sięgnięcia przez Myśliwskiego po formę dramatyczną. W Nagim sadzie narrator Syn ukrywa przed Ojcem, że nie spełniło się to, co Ojciec przez Syna chciał osiągnąć. W Pałacu narrator Sługa, przestąpiwszy po raz pierwszy niedostępny próg, ogarnia wyobraźnią i myślą nieskończoną niedoskonałość kondycji Pana, któremu w świecie społecznym mogło spełniać się najwięcej z tego, czego człowiek wewnętrznie pragnie. Pytanie o charakter i granice spełnień musiał Myśliwski postawić, wyczuwając jednocześnie bezbłędnie, że odpowiedzi, jaka mogłaby go zadowolić, należy szukać w dramacie, czyli w tej formie, która w zgodzie z klasycznym jej rozumieniem bada człowieka w działaniu.
W Złodzieju i w Kluczniku należy widzieć utwory o nieskończonym skomplikowaniu warunków, w jakich dokonują się akty społeczne.
Złodziej jest wręcz utworem o działaniu uniemożliwionym przez sytuację zewnętrzną, w Kluczniku z kolei mamy do czynienia z mariażem działań rzeczywistych z działaniami pozornymi, przy czym nie wydaje się, żeby to był mariaż bez głębokich przyczyn, czyli mariaż z fanaberii.
Myśliwski ma ogromną wiedzę o wewnętrznych i zewnętrznych niemożliwościach i koniecznościach działania, jest to pisarz jak najdalszy od idealizowania człowieka i świata, nie jest to także, moim zdaniem, pisarz moralista, choć tak niektórzy sądzą. Człowiek u niego działa z wewnętrznych lub zewnętrznych konieczności, o nich nie decydują wybory moralne. Myśliwski jako pisarz w większym stopniu stawia na rozum niż na moralność. Tak w każdym razie rozumiem Pałac, w którym pełne samopoznanie swoich namiętności powinno ustrzec człowieka przed powtarzaniem doświadczeń społecznych przeszłości.
Rozum nakazuje w Złodzieju działanie zastąpić mówieniem, mowa, która jak w formule katechizmowej znajduje się w środku, pomiędzy myślą a uczynkiem, w przeciwieństwie do myśli jest elementem sprawdzalnie dramatycznym. Myśliwski dowiódł, że może to być element dramatycznie wystarczający. Gdy mowa z konieczności musi zastąpić działanie, jest z działaniem równoznaczna. Milcząca postać tytułowa musi milczeć, ponieważ nie ma nic do mówienia, tak samo, jak nie ma nic do zrobienia. Mowa m a w Złodzieju wagę działania, Myśliwski odnalazł w Złodzieju pełnowartość mowy. Nie jest to więc wcale dramat dziwny. Daje on ważną odpowiedź na pytanie, dlaczego nie wszystko, co w duszy tkwi, spełnia się w świecie społecznym.
Klucznik tę odpowiedź pogłębia i rozwija. Działanie daje się zastąpić pozorem działania, człowiek nie działa, jeśli nie musi. To, co się musi zdobyć, żeby żyć, nie jest tym samym, co można dostać w prezencie. Duszoznawstwo Myśliwskiego święci w Kluczniku prawdziwe triumfy, autor tego dramatu, jeśli nawet nie rozwiązuje wszystkich zagadek tak zwanej łagodnej rewolucji, to podsuwa tyle możliwości ich rozwiązania, że przebierać w nich można jak w ulęgałkach. Zjawisko chłopskiej wstrzemięźliwości przy braniu dworskiej ziemi tłumaczy się zwykle lękiem przed zemstą społeczną. To rozwiązanie jest zbyt proste, żeby mogło wystarczyć, można o nim mimochodem wspomnieć. Że dla kogoś ziemia za darmo może być katastrofą, ponieważ wcześniej płacił za nią całym życiem (postać Jaśka), to motyw w Kluczniku bardzo interesujący, ale nie jest on pisarską własnością Myśliwskiego. Możliwości interpretacyjne wszelakie i całkowicie własne podsuwa Myśliwski w głównej akcji dramatu, przede wszystkim w postaci Klucznika, który nie darmo stał się postacią tytułową, choć mógłby nią być także Hrabia. Między nimi właśnie rozgrywa się dramat pozornych działań, które ani duszoznawczo, ani historiozoficznie wcale nie są pozorne.
W pozornych działaniach Klucznika (spełnianie funkcji sługi, gdy sługą być się przestało) i w pozornych działaniach Hrabiego (przekazywanie roli, której się już nie gra) rozgrywa się prawdziwa walka, w której historiozoficzny dramat znajduje pełny wyraz. Pozorne działania Klucznika mogą oznaczać wszystko, co się zechce. Akt humanitaryzmu? Akt pogodzenia się z życiem takim, jakie było? Akt wspaniałomyślności zwycięzcy wobec pokonanego? Akt upokorzenia tego, który upokarzał? Hrabia swoje pozorne działania filozoficznie uzasadnia, ale naiwnością byłoby poprzestać na tych uzasadnieniach. W jego teatrze pustych gestów rozgrywa się coś mimo wszystko prawdziwego, czy jest to prawdziwość przeciwko sobie? Przeciwko światu? A może wręcz przeciwnie, może jest to prawdziwość wyłącznie dla siebie na lepszy koniec, dla innych na inny, niż zwykle bywa, początek? Możliwości snucia domysłów są tu nieograniczone.
Pozorne działania jednego i drugiego dopełniają symbolicznie coś, czemu za brakło realnego dopełnienia. Może więc istnieją nie tylko groźne sposoby takich spełnień, które „jedną sitwę” duszy z ciałem w człowieku potrafiłyby zadowolić? Kwestii tej w Kluczniku się nie rozstrzyga, ponieważ jest to kwestia nie do rozstrzygnięcia. Myśliwski chce być pisarzem, który daje do myślenia. I jest.
Henryk Bereza
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy