Oniriada, czytane w maszynopisie, Twórczość 10/2002

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

ONIRIADA
(17.1.1999, 20.1.1999, 30.1.1999)

Niedziela, 17 stycznia 1999
– świat widzialny jak kwiat niewidzialności – jestem w świecie widzialnym – czuję jego skończoność – czuję nieskończoność niewidzialności – podróżowanie, jazda, płynięcie – jedziemy nad morze – płyniemy po morzu – zdarzenia jazdy, płynięcia – samochody, łodzie – mijają się znajomi – jadę z Lisowskimi – znajomi Lisowskich – twarz Danuty Cirlić-Straszyńskiej – znajomi Lisowskich z widzenia – jedzie się przez lasy – droga wodna jak rzeka – z boku domy – wychodzą Wacław Tkaczuk, Marian Pilot – przerwa w jeździe, płynięciu – dziwny produkt do jedzenia – wytwór przemysłowy – potrawa zamiast wszystkiego – potrawa jak kamień filozoficzny – nie wiem, jak to jeść – nieufność, podejrzliwość – Wacek i Marian to znają – dla nich to zwyczajność – nie wiem, gdzie jest Hanka Lisowska – nie widzę jej – wielki dom w Warszawie – w tym domu mieszkam – jakby na południu Alej Ujazdowskich – schodzę na dół –  jak po tarasach, jak po balkonach – moje mieszkanie na wysokim piętrze –

Środa, 20 stycznia 1999
– epizody, epizodyczność – na Nowym Świecie – na Trakcie Królewskim – stoję z Henrykiem Krzeczkowskim – patrzymy na motocyklistów – mają na sobie ozdobne stroje – na wyścig, na pokaz – jeden podobny do Kupisa – chyba to nie on – nie robi żadnego gestu – myślę, jakby się Henryk śmiał – że znam kogoś z motocyklistów – stoję przed uniwersytetem – mam książki z biblioteki UW – czytam fragment – książka Martina Heideggera – przeglądam książkę filozofa francuskiego – myślę o znajomości filozofów egzystencjalizmu – oddaję książki – to wszystko dzieje się na ulicy – patrzę na zegarek – trzeba wracać do domu – idę w stronę Alej Jerozolimskich – ciepło w środku zimy, jak w lecie – do lata jeszcze wiele miesięcy –

Sobota, 30 stycznia 1999
– przestrzeń dzieciństwa – mam iść z kimś na obiad – spóźniłem się, ten ktoś już poszedł – jest późno, wpół do drugiej – zaułki na Starym Mieście – rozmawiam z młodą Rosjanką – znałem ją wcześniej – jej ojciec był członkiem KC – ktoś mówi – jej ojciec nie żyje – słucham opowieści polityka – może to Jerzy Putrament – opowiada o sposobie ciągnięcia druta – opisuje – jak mu to robiła rosyjska dziewczyna – rozmowa o sposobach seksualnych – sala – ustawia się kolejka mężczyzn w garniturach – do specjalnego tańca – przychodzą kobiety – widzę Felę Lichodziejewską – twarz zmizerniała – kolejka w dwóch salach – nie wiem, co to za taniec – ktoś mi podaje urządzenie – jak maszynka do mięsa – trzeba kręcić, zrobi się kiełbasa – kręcę, nie wiem, czy dobrze – kobieta demonstruje, jak to robić – chcę się nauczyć – rozmawiam z kelnerką Joasią – jej córka potrafi robić naprawy krawieckie – może mi załatać podszewkę – w rękawach palta – ucieszyłem się tą wiadomością –

Henryk Bereza

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content