copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
ONIRIADA
(19.5.1999, 3.6.1999, 9.6.1999)
Środa, 19 maja 1999
– biblioteka uniwersytecka, wojewódzka – przed laty wypożyczyłem z niej tom dzieł – trzymam to u siebie bez potrzeby – trzeba to oddać – zaczęłyby się procedury – uczestniczę w próbie chóru, baletu – jestem widzem, obserwatorem – coś mnie w tym porusza, ekscytuje – zespół ma gdzieś wystąpić – ma jakieś szansę – dzieje się coś w obcym mieszkaniu – mieszkanie duże, niedzisiejsze – można było to mieszkanie kupić – urządza się coś, dużo się dzieje – widzę Rocha Sulimę – w bibliotece lub w mieszkaniu – dawno go nie widziałem – chór lub balet – entuzjazmuje się nim zabawny facet – entuzjazmuje się mną – opowiada o Marku Nowakowskim – on go odkrył, wylansował – nie ma szans – żeby mu powiedzieć, jak było – Marka znałem, gdy nikt go nie znał – teraz facet chce działać – dla chóru, baletu – mnie prosi na obiad – ściska mnie – opowiada niestworzone rzeczy – jego żona będzie na obiedzie jako gość – czują się zagarnięty przez faceta, opanowany – jestem w wirze – wir mnie porywa –
Czwartek, 3 czerwca 1999
– telefon do mnie – prosi się mnie, żebym podszedł – rozmawia ze mną Maria Danilewicz-Zielińska – chciała ze mną od dawna rozmawiać – mamy coś wspólnie rozstrzygnąć – jako dwoje najstarszych w literaturze – jako dwa autorytety – będzie to połączenie literatury – w kraju i poza krajem – mam jechać do niej – do Portugalii – przejmuję się rozmową, ekscytuję – ludzie koło mnie – interesują się rozmową – mówi się o niezwykłości wydarzenia –
Środa, 9 czerwca 1999
– ciemne przestrzenie – jestem z dwoma kolegami z młodości – jeden to Adam Reszka – drugi Jaś Bernat – obydwaj mają wielkie czupryny – dziwię się – Adama bym nie poznał – ma twarz odmienioną – Jaś raz jest Jasiem – raz Andrzejem Majewskim – Andrzeja próbuję rozpoznać po twarzy – on chciałby odejść – pamięta, przed laty go wyrzuciłem – przyprowadzał coraz to inną narzeczoną – od tego czasu nigdy nie przyszedł – mówię, żeby został – widać, zostaje z zadowoleniem – Adam i Jaś-Andrzej są mi potrzebni – patrzę na nich – słucham, co mówią – ciemne przestrzenie w ruchu – jakby to podróż – podróżuję ze Stanisławem Lecem – grozi mnie lub Lecowi zawał – wzywa się pogotowie – do pociągu – pogotowie przyjeżdża, nie przyjeżdża – słucham historii – o mnie, o Lecu – historia jak opowiadana anegdota –
Henryk Bereza
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy