Oniriada, czytane w maszynopisie, Twórczość 11/1997

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

ONIRIADA
(12.2.1996, 13.2.1996, 17.2.1996, 24.2.1996, 25.2.1996)

Poniedziałek, 12 lutego 1996
– otrzymujemy prezenty – przez pocztę i bezpośrednio – dostał prezent któryś z braci – za 64 tysiące – patrzę na prezent – myślę o historii prezentowej – jadę pociągiem – kilka osób znam – to literaci lub handlarze ze wschodu – gruba kobieta wychodzi na korytarz – mówi do drugiej – ktoś jej zniszczył rajstopy za pięć milionów – jakbym znał historię podróży – wiem, że mają się odbyć wieczory pamięci – o zmarłych literatach – jest wśród nich ktoś z młodych – będzie wieczór pamięci Henryka Krzeczkowskiego – słyszę z półotwartej sali głos Michała Rusinka – on jest przeciw tym imprezom – nieznanych autorów, jakiejś Krzeczkowskiej – z Henrykiem Krzeczkowskim rozmawiam – o odkrywaniu jego dorobku translatorskiego – Henryk mówi o sobie – jakby mówił o nim Paweł Hertz – jutro przyjdzie na imprezę dużo ludzi – wiele osób pamięta Henryka –

Wtorek, 13 lutego 1996
– pijaństwa jak w dawnych czasach – Marian Pilot zaprosił kilka osób do Kameral­nej – z Kameralnej jazda na Pragę – pogubiliśmy się, chcemy się odnaleźć – wracam do Kameralnej – kawiarnia literatów nie do poznania – inne meble, inne porządki – podaje jako kelnerka babcia Trzeciecka – babcia utyła, nabrała energii – w twarzy, w ruchach apodyktyczność – babcia musi dorabiać na wnuki – na młodych Reszków – przystosowuje się do nowych warunków – podaje do stolików ziołową herbatę – myślę o babci – chcę zrozumieć, co się z nią dzieje – jazda pod Warszawę – przyglądam się, w samochodzie Kazimierz Dejmek – kładzie rękę na ramieniu swojego dziecka – lokal w lesie podwarszawskim – dziwny lokal – może to czas okupacji – lokal jak poczekalnia na dworcu – ktoś mnie może zabierze do Warszawy – jedzie z Warszawy samochód – z samochodu wychodzą kobiety – o wyglądzie starych kurew – uciekły przed czymś – biegną do lokalu, krzyczą –

Sobota, 17 lutego 1996
– pogmatwane zdarzenia – idę z Wiesławem Myśliwskim, podmiejską ulicą – Wiesiek przewraca się – podnoszę go – mówimy o tym, nie mówimy – dyskusja o numerze „Twórczości” – tekst autorki protegowanej przez Mariana Grześczaka – ona pisze o literaturze i o okolicznościach swo­jego pisania – jedni to chwalą, inni ganią – rozumiem ten tekst postmodernistycznie – jest to tekst o uwarunkowaniach poznania – o poznawczej względności – w numerze „Twórczości” dużo niekonwencjonal­nych tekstów – idę gdzieś z Myśliwskimi – coś się dzieje nad nami – lecą dziwne samoloty – pożegnanie przed domem – Wiesiek odszedł – stoję z Małą, ktoś jest w pobliżu – żegnam się z Małą – z kimś jeszcze trzeba się pożegnać – za kimś innym iść – nie wiem, dlaczego Wiesiek odszedł – nie wiem, co to znaczy – rozterka, dezorientacja –

Sobota, 24 lutego 1996
– doliny wśród wzgórz – wnętrza budowli – orszaki pogrzebowe, orszaki weselne – rozmowy z ludźmi – witam się z Januszem Głowackim – odchodzi z orszakiem – spotkamy się po uroczystości – uczestniczymy w pogrzebie Jana Drzeżdżo­na – idę przez kościół – jestem sam przy trumnie – przy tym, co po Drzeżdżonie pozostało – co pozostało dla Drzeżdżona – w korytarzu siedzą uczeni – ktoś usłyszał o dziełach o Drzeżdżonie – mówię do niego, że jest dzieło Drzeżdżona – 1 dzieło o labiryncie na jego pamiątkę – patrzymy jak z loży na scenę w teatrze – na gromadę ludzi władzy – jest wśród nich dygnitarz Bakalarski – Renata mówi, że on ją interesuje – nawet Tadeusz Drewnowski nic nie wie o nim – ja wiem, że to Jan Bakalarski z Samic – on przeniósł się nad morze – dzięki córce zrobił wielką karierę – chcę mu się przyjrzeć – nabożeństwo lub wykład – czyta się na głos tekst – tekst o Janie Drzeżdżonie – lektor nie może czegoś odczytać – biorę tekst, odczytuję – miano budować, buduje się 301 mieszkań – całe osiedle dla zespołu artystycznego – zaplanowano w osiedlu mieszkanie dla Drzeż­dżona – będzie w nim miejsce pamięci – chcę zapamiętać zdarzenia – ważne epizody uroczystości, nabożeństw, wy­kładów –

Niedziela, 25 lutego 1996
– Czytam prace konkursowe – wśród nich praca Tadeusza Rycerskiego – Tadeusz rozumnie pisze o stosunku Polaków do Rosjan – myślę, że to jego przedśmiertna praca – spotykam Rycerskiego w opłotkach – mówię, jak go wszyscy chwalą po śmierci – nie mówię o swoim stosunku do niego – mówię o szansach jego pracy na nagrodę – uważam, że powinien otrzymać pierwszą na­grodę – poznaję inne prace konkursowe – dużo amatorszczyzny, dziennikarstwa – muszę poznać tylko wybrane prace – rozmowy z organizatorami konkursu – z ludźmi z organizacji młodzieżowych, z uni­wersytetu – korytarz budynku uniwersyteckiego – zaglądam do swojego pokoju – bywam w nim dwa razy w tygodniu – robotnicy regulują ogrzewanie – chciałbym rozstrzygnąć konkurs – entuzjazmuje się mną starsza studentka – ze studiów zaocznych – patrzę na jej twarz – myślę o jej entuzjazmie –

Henryk Bereza

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content