Oniriada, czytane w maszynopisie, Twórczość 2-3/2004

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

ONIRIADA
(9.8.1999, 12.8.1999, 15.8.1999)

Piątek, 9 lipca 1999
– dzieje się coś ważnego – czeka się – na Jarosława Iwaszkiewicza – mam mu powiedzieć – żeby wyszedł do tłumu – podchodzę do niego – twarz Jarosława dramatyczna – akcja uczuć w tej twarzy – Jarosław podchodzi – do okna, do drzwi – przemówił do tłumu – moment ciszy – Jarosław upadł – lęk we mnie – słyszę, że się podnosi – nowe wiwaty – w pensjonacie, w hotelu – dziwne towarzystwo, ceregiele – kobieta nazywa mnie sędzią – trzeba wyjść na korytarz – widzę Aleksandra Rozenfelda – chcę uniknąć spotkania – cofam się do pokoju – niepokoję się – długo jestem poza domem – myślę o czynszu – za które miesiące czynsz opłaciłem –

Czwartek, 12 sierpnia 1999
– dobra wiadomość – przyjechała Alicja Dryszkiewicz – Henryk Tomaszewski musi ją dowozić – w Aleje Jerozolimskie – do instytucji finansowej – Henryk nie może prowadzić samochodu – to dla niego nadmierny wysiłek – decyduję się go zastąpić – odwożę Alicję do domu Henryka – trzeba to robić codziennie – mam iść na uroczystość – do Ozgi Michalskiego – Ozga mieszka blisko – chcę kupić kwiaty – w kwiaciarni koło Sejmu – był już u Ozgi Janusz Drzewucki – ja na coś czekam – jestem na ulicy z chłopczykiem – chyba to wnuk Ozgi – uroczystość ich obydwu – dziadka i wnuka – bawię się z wnukiem – wchodzę, kiedy już można wejść – tłum kobiet u Ozgi – znają mnie – przypominają dawne czasy – wszędzie zabytkowe rzeczy chłopskie – rzeczy jak z muzeum – widzę łóżko Ozgi – on leży – otacza łóżko wiele osób – samego Ozgi nie widzę – obok domu kanał lub część rzeki – stoją tam prywatne łodzie – ktoś pokazuje łódź Andrzeja Lama – łódź olbrzymia, piękna – mówię – tej łodzi Lamowi zazdroszczę – opowiadam komuś o łodzi – chodzę po Wiejskiej – w pobliżu Czytelnika –

Niedziela, 15 sierpnia 1999
– polityczni wychowankowie – Henryka Krzeczkowskiego – uczestniczę w dyskusjach z nimi – domyślam się – współdziałają z nimi różni ludzie – zgromadzenia, imprezy – kogoś z nich rozpoznaję – tłumy z papieżem, dla papieża – papież w tłumie, z tłumem – ma na sobie wiele szat – jak kobiety w łowickich strojach – tylko twarz jego własna – wyraźna w masie ludzi i strojów – głowa papieża – nie wystaje ponad tłum – jestem chwilami przy nim – na dotknięcie, twarzy, ramion – jakby on wiedział, kim jestem – korzystam z jego bliskości – zadaję pytanie – co on czuje – w trakcie tego wszystkiego – grupki ludzi – przygotowują pytania do niego – można je indywidualnie wygłosić – kobiety przygotowują jedzenie – dla papieża – stawiają przód nim półmiski – z kluskami, z mięsem – dużo półmisków, duże półmiski – kobiety podsuwają półmiski – chichoczą – chcę popatrzeć – jak on będzie jadł – myślę o nim – o jego wspólności z wszystkimi –

Henryk Bereza

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content