Oniriada, czytane w maszynopisie, Twórczość 5/2004

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

ONIRIADA
(30.10.1999, 1.11.1999, 4.11.1999)

Sobota, 30 października 1999
– korytarz, pokój kobiety, kabiny – kobieta czymś kieruje – zaglądam do kabin – myślę o zasłyszanych słowach – ktoś mówił o powrocie – do kościoła pierworodnego – może do pierwotnego słowa – usłyszałem słowa o równości – męża, dziecka i starca – południowe pobliża placu Trzech Krzyży – ulice koło Alej Ujazdowskich – duży plac między domami – ktoś opowiada – o piśmie Wiktora Osiatyńskiego – pismo przestało istnieć – redakcja była w domu – na ten dom patrzę – zebranie kilku osób, uroczystość – czyta się po parę słów – czyta Marian Grześczak – wybiera zdania – chyba to przekłady z łaciny – myślę, co wybrać do przeczytania – z jednego utworu Grześczak nic nie przeczytał – mogę z tego utworu coś czytać – wszystkie utwory są dobre – we wszystkich słowach ważność –

Poniedziałek, 1 listopada 1999
– idę po schodach – w gmachu BGK – ze mną Zbigniew K. – na jednym z pięter K. zostaje zabrany – biorą go urzędnicy, może policja – jakbym widział, co się z nim dzieje – ma być przesłuchiwany – policja chce go wplątać w mafię – w przestępstwa na wybrzeżu – czekam – schodzę po schodach sam – wiem, że K. został zwolniony – opowiada mi o przesłuchaniach – idę z nim lub sam – drugą stroną Alej Jerozolimskich – mam na marynarce identyfikator – z nazwiskiem Witold Gombrowicz – słyszę komentarze przechodniów – mówi Murzynka – Gombrowicz od lat nie żyje – w gmachu BGK – na sesji literackiej – mam przemówić – prosi się mnie o przemówienie – mam mówić o Gombrowiczu, jako Gombrowicz – chcę powiedzieć kilka górnych zdań – kim jest dla mnie Gombrowicz – mówię lub nie mówię – opowiadam o imprezie –

Czwartek, 4 listopada 1999
– patrzę jakby na Joannę S. – stoi między dwoma sławnymi aktorami – mówi z dumą – była partnerką takich sław – twarz Joanny S. w oczach więdnie – myślę, jak to człowiek się nabiera – na chwilowość, na przelotność – Krakowskie Przedmieście – widzę Mariana Pilota – jest z Henrykiem Krzeczkowskim – dochodzi do nich Wiesław Myśliwski – wspólnie gdzieś idą, jadą – dziwię się – że Henryk zna Pilota i Myśliwskiego – przebywam za granicą – malarze, aktorzy – myślę o Henryku Tomaszewskim – o Teresie Pągowskiej – Henrykowi należą się pieniądze – nawet jeden procent to duża suma – państwo zarobiło tysiące dolarów – na jego plakatach – rozmawiam z kimś o Henryku – pokoje pensjonatu jak sale szkolne – ktoś szuka Henryka Tomaszewskiego – widzę młodą twarz – przez otwarte drzwi – kopia twarzy Hanki Skarżanki – tam ma być Henryk Tomaszewski – ktoś pyta o niego – podobny do Jana Lenicy – w kieszeni mam bilon – w dolarach lub w markach – trzeba to przeliczyć – potrzebne mi okulary – pośpiech, trzeba wyjeżdżać – relacja o wyjeździe – spóźniają się pociągi – my się spóźniamy –

Henryk Bereza

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content