Oniriada, czytane w maszynopisie, Twórczość 7-8/2003

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

ONIRIADA
(24.4.1999, 1.5.1999, 3.5.1999)

Sobota, 24 kwietnia 1999
– poetycki opis recytacji, głosu aktora – słyszę opis, czytam wersy opisu – trzeba dostosować opis do konkretnego głosu – recytuje chyba Gustaw Holoubek – coś skreślam, coś poprawiam w opisie – widzę jakby ogród Wenusów – nie ma ogrodzenia – żyje jeszcze stara jabłoń, glogerówka – przebywam, przebywamy w nieznanym domu – może to dom wczasowy – kobiety coś malują, coś wytwarzają – dzieją się niezwykłości – jesteśmy w tym domu miesiąc lub dwa – malowidła kobiet – przechodzi przez pomieszczenie wysoka postać – myślę, że to Jacek Baszkowski – ma to dla mnie jakąś ważność – ktoś do mnie dzwoni – rozmawiam z kobietą – kobieta opowiada o sukcesie swego syna – poznali Się na jego twórczości Niemcy – mówię, cieszę się, gratuluję sukcesu –

Sobota, 1 maja 1999
– w lokalach, w mieszkaniach – wielkie mieszkanie Halszki – tajemnicza dziejba w mieszkaniu – przyjezdni u Halszki, konspiracja – Halszka dostała od mężczyzny numer telefonu – ma ten numer pamiętać tylko na czas potrzeby – nie może go zapisać – jest to telefon do Pana Boga – Panu Bogu założono telefon – nie rozumie się, na czym to polega – co się u Halszki dzieje – podobno Halszka użyła telefonu dwa razy – wolno go użyć jeden raz – tego też nie rozumiem –myślę o tajemnicy w tym wszystkim – w historii Halszki – patrzę na olbrzymie mieszkanie – patrzę na gigantyczne łóżko w lesie – w łóżku coś się łamie w drewnianej nodze – ktoś to reperuje – potrzebne są dobre narzędzia – jesteśmy w grupie w namiotach – przy kopcu granicznym – na styku terenów Miedniewic, Pamiętnej i Samic – coś mamy sobie wyjaśnić, opowiedzieć –

Poniedziałek, 3 maja 1999
– patrzę na Andrzeja Kijowskiego – wygląda jak młodzik – podchodzi do mnie – pyta, twarz przy twarzy – czy miałem jako protektora kogoś przy władzy – myślę z zadziwieniem – opowiadam komuś o tym pytaniu – rozglądam się – po mieszkaniach ze starymi meblami – mówię o znajomości z generałem Kubicą – to nazwisko wymówiło mi się przez pomyłkę – niczego nie prostuję – mówię, tej znajomości nikt by się nie domyślił – idę z siostrą w stronę domu urodzenia – jesteśmy przy wschodnich peryferiach Skierniewic – za skrzyżowaniem Mazowieckiej i Miedniewickiej – opowiadam o przebudowie domu Andersów – w ogrodzie gigantyczne regały – przed regałami gigantyczne krzesła – to się układa w gigantyczną budowlę – gabinety generalskie – był jeden generał, zastąpił go drugi – drugi mówi o brudzie w gabinecie – jesteśmy jakby żołnierzami – ścierałem kurz tu i ówdzie – bierze się za sprzątanie ktoś drugi – porównuję generałów – siedzę z Witoldem Zalewskim – na skraju parku – kartka Witolda Zalewskiego – unosi się w powietrze – spada tuż koło nas –

Henryk Bereza

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content