Oniriada, czytane w maszynopisie, Twórczość 7-8/2004

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

ONIRIADA
(14.11.1999, 17.11.1999, 19.11.1999)

Niedziela, 14 listopada 1999
– telefon kobiety z Londynu – sprawa moich spotkań literackich w Warszawie – pokazuję komuś miejsca dawnych spotkań z księgarzami, z bibliotekarzami – chodzimy przez stare ulice – jakby ulice przedwojennej Warszawy – spotkanie ma się odbyć po południu – coś mi przeszkadza – pójdę na spotkanie dwie godziny później – coś się przełoży na następny dzień – stare mieszkanie – w Warszawie, w Skierniewicach – w mieszkaniu młodzi Reszkowie – zachodzę do nich, wracam – słyszałem u nich tekst o Kafce – Kafka jeden raz był z kobietą – on i siostra – pocałowali się po obiedzie – przeszli do pokoju siostry – stało się, co się musiało stać – tak powiedział ojciec – siostra wyjechała do Ameryki – nie przyjechała na pogrzeb brata – ojciec i syn nigdy o tym nie rozmawiali – tekstu tego nigdy nie czytałem – trzeba by to sprawdzić – w monografii Wilhelma Emricha – którą mi przysłał Marek Hłasko – kupił jaw Niemczech – oglądam książkę i zdjęcia – przy bracie Józku – zaczyna i on oglądać zdjęcia –

Środa, 17 listopada 1999
– mam zrecenzować maszynopis – Marii Danilewicz Zielińskiej – leżało to długo w wydawnictwie – kawiarnia, jakby Dom Literatury – rozłożyłem klocki maszynopisu – na parapecie – już to przeczytałem – nie mam tekstu opinii – wspomnienia, całe życie autorki – są powieściowe, są eseistyczne – są słabsze – niż znane mi narracje i wywiady – wydać to trzeba – perypetie z obsługą baru w kawiarni – opowiadam o tych wspomnieniach – myślę, jak o tym napisać – trzeba to zrobić, konieczność – nie ogarniam wszystkiego – wspominanych perypetii, losów – nie ma tytułu wspomnień – rozmawiam z Jerzym Lisowskim – pytam, czy mógłby coś zrobić – w sprawie wydania wspomnień – układam zdania opinii – mam kilka udanych formuł – pinię jakoś sklecę –

Piątek, 19 listopada 1999
– pracuję nad tekstem – wersja mojego dziennika – ma to być narracja zwięzła – około stu stron – piszę pierwsze strony – wymyślono obowiązek – nową funkcję – trzeba dbać o zdrowie innych – wybrano literatów – muszą dbać o kilka innych osób – mam przyjąć opiekę – nad czterema osobami – sam będę podopiecznym – w innym zespole – odbywam rozmowę z kobietą – będzie rozmowa z Pawłem Hertzem – Hertz jest zadowolony – że to ja mam czuwać nad nim – żeby chodził do lekarzy – rozmawiamy o kwestiach przekładowych – mówi Maria Janion – o przekładzie narracji Pisma – jej przyjaciółka użyła zwrotu – śmierć mówi – w moim dzienniku są te same słowa – i słowa, nadchodzi Królestwo –

Henryk Bereza

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content