Oniriada, czytane w maszynopisie, Twórczość 7/1996

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

ONIRIADA
(23.3.1995, 24.3.1995, 3.4.1995, 6.4.1995, 10.4.1995, 1.2.1996)

Czwartek, 23 marca 1995
– rozmawiam z Adamem Reszką – coś wspólnie planujemy – może wyjazd na lato – jakby nie było między nami przeszłości – jesteśmy jak na początku – rozmawiam z matką, z braćmi – rozmawiam jak gdyby po raz pierwszy – mówię, że powinienem znaleźć pokój dla siebie w Skierniewicach – teraz będą chyba pokoje do wynajęcia – ludzie potrzebują pieniędzy – idę szosą Mszczonowską – powierzchnia szosy jak z granitu – wygląda niezniszczalnie – idę, prawie biegnę, w stronę skierniewickiego dworca – patrzę w okna kamienicy przy dworcu – w okna mieszkania Adama Ważyka (sic) – Ważyk lub ktoś z jego rodziny miał nie spać o szóstej rano – miał mnie o czymś poinformować – przed moim wyjazdem do Warszawy –

Piątek, 24 marca 1995
– skądś się zjawiam – na wyspie pośród wód – na jeziorze pośród lądów – pierdolę kogoś – nie widzę, kogo – patrzy na moje działania ludzka zbiorowość – patrzenie z przyzwoleniem – miejsca istnienia, pasma świadomości – duży pokój, biurko – przychodzi Halszka (Wilczkowa) – rozkłada maszynopis – prosi mnie o radę – nie wiem, co ona pisze – co znaczy maszynopisowa księga – lokal w dawnej kawiarni literackiej – sala do tańca – sala do jedzenia – pojawia się ktoś znany – dom, gdzie zmarł mój krewniak – syn brata – mówi się o bracie – jutro brat zostanie sam w domu – myślę, czy to dla niego dobrze – podmiejska ulica – Bezludzie – trzeba autobusem wracać do centrum – idę do autobusu – autobus odjeżdża – klnie sam do siebie mężczyzna w średnim wieku – idę w kierunku, w jakim pojechał autobus – po drodze słyszę rozmowę – następny autobus za dziesięć minut – kobieta mówi, że tylko do śródmieścia – to dla mnie w sam raz –

Poniedziałek, 3 kwietnia 1995
– wiele osób, towarzystwo z czasów szkol­nych – artyści – pomysł, żeby kupić kilkadziesiąt biletów do teatru – będzie pełna sala – obserwuje nas aktor, dyrektor – radość na jego twarzy – znam go i nie znam – jesteśmy na przedstawieniu – wahamy się – zostać na przedstawieniu czy nie zostać – bieg zdarzeń – leżę na scenie z Henrykiem Tomaszewskim – Henryk kruchy, słaby – jakby chory – potrzebuje ode mnie serdeczności – chce, żebym ściskał ręką jego ramię – patrzę na jego chłopięcą twarz – jestem poruszony jego stanem – niepokoję się – obca miejscowość, pobyt, zdarzenia – niezwykłość zdarzeń – kobieta ze szklanymi oczami – przypomina, że mam jechać do Poznania – trzeba dać prezenty kelnerkom, gospoda­rzom – chcę rady i pomocy Renaty – przywołuję Renatę – Renata nie reaguje – słucha kogoś – nie wiem, co i gdzie kupić – nie wiem, jak trafić do sklepów, do domów – patrzę na pochód – może to pochód farmaceutów – widzę, wśród ludzi z boku, Jankę Borowiczową – mówię jej o moich kłopotach – ona chce mi dać niezwykły strój – na prezent dla kelnerek – wiem, że to bez sensu – mam do odjazdu godzinę, dwie – myślę o szklanych oczach gospodyni – myślę o sztuczności we wszystkim –

Czwartek, 6 kwietnia 1995
– ustalam bibliografię publikacji Nataszy Goerke – innych autorów z jej kręgu – mam zestaw bibliograficzny – ma to znaczenie finansowe i literackie – medytuję nad pełną listą utworów Nataszy Goerke – wtajemnicza się mnie w działania wydaw­nictwa Iskry – poznaję nowych redaktorów – zdumiewa mnie dezorientacja nowej kadry – objeżdża się w celach literackich Warszawę – z ronda widzę wnętrze mojego mieszkania – coś pospadało, poobsuwało się – widzi to także Wiesław Myśliwski – pyta, co się u mnie dzieje – mówię, że chyba zerwał się żyrandol – grupki literatów, redaktorów – mówi się o Twórczości – wychowankom Rocha Sulimy mówię o mojej rubryce – o Czytanym w maszynopisie – wiem, że oni mnie nigdy nie czytali – traktuję to jako rzecz zwyczajną –

Poniedziałek, 10 kwietnia 1995
– walczy ze mną literacko grafoman – walka na śmierć i życie – on chce wymusić na mnie druk utworu – grafoman utonął – zginął „pod morzem” – chyba popełnił samobójstwo – trzeba odesłać maszynopis jego matce – jej zostały zapisane prawa autorskie – patrzę na maszynopis – w postaci plastykowego pudełka w pudełku – sprzeczam się z przyjacielem grafomana – szydzę z niego – on zamiast mnie będzie jeździł do Dublina – do Irlandii – za zasługi wobec Joyce’a – obliczam dochody, podatki – biel kartki, biel całej przestrzeni – wychodzę z parowu na szosę – przy domu siostry – na szosie śnieg metrowej wysokości – śnieg roztopi się w wiosenny dzień – nie będzie można dojść do ulicy Mszczonowskiej – kobieta mówi, żebym coś przyniósł z domu siostry – przedmiot jest prezentem dla kogoś – dla mężczyzny – on na Mszczonowskiej mieszka –

Czwartek, 1 lutego 1996
– podwórka przy ulicy Widok, zaułki – mam otrzymać z poczty żywą krowę, z cielę­tami – mięso z całej świni – zaglądam na pocztę – widać zapakowaną świnię – leżą przezroczyste paczki, z moim nazwiskiem – żywa krowa powinna być na parkingu – martwię się, co z tym zrobię – mięso należy sprzedać – ktoś mięso sprzedaje – chodzę po fabrykach przy ulicy Widok – jedna fabryka nazywa się Dzianin – myślę o tej nazwie – o dyrektorze fabryki, o sklepach – przechodzę przez magazyny z towarami – stoję przy kościele, podobny do skierniewic­kiego – kościół będzie się w całości przesuwać – przesunięto część z prezbiterium – przyglądam się przesunięciu części środkowej, z nawą – odsuwam się w pobliże – wielki rumor – część kościoła przywala pozostałe – kościół w ruinie – wchodzę na swoją klatkę schodową – nie ma skrzynek pocztowych – ktoś remontuje mieszkanie – idę przez Nowy Świat – jest ze mną Janusz Głowacki – ma na sobie jedwabną spódnicę – podchodzą do niego kobiety, dziewczyny – powitania, pocałunki – Januszowi w domu dano jedzenie – siadamy, Janusz będzie jadł – siedzimy przy stole, na ulicy – Ewa Zadrzyńska lub dziewczyna Janusza namawia uczoną do wypowiedzi – wypowiedź ma dotyczyć feminizmu Zofii Nałkowskiej – uczona odmawia – Ewa lub nie-Ewa tym się nie przejmuje – nie pytałem o nic Janusza – nie było możliwości –

Henryk Bereza

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content