copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

ONIRIADA
(28.6.1998, 1.7.1998, 5.7.1998, 19.7.1998, 24.7.1998)

Niedziela, 28 czerwca 1998
– świat jak we mgle – we mgle ulice, jak z mgły ludzie – Alicja Lisiecka przed egzaminatorką – nie zdała egzaminu z łaciny – egzaminatorką wyznacza jej egzamin poprawkowy – myślę o gramatyce łacińskiej – nie wszystko już pamiętam – mam egzaminować z łaciny – w zastępstwie egzaminatorki z uniwersytetu – obok mojej oceny potrzebny jest jej podpis procedura papierkowa – chodzi się do uniwersyteckiej egzaminatorki jej i moja strata czasu – pokoje, korytarze – rozmyślam o przywileju egzaminowania – o moim stosunku do egzaminatorki – w niej jest coś zagadkowego – patrzę jak na obraz – jak na scenę w teatrze – coś się zdarza mojej matce – zdarzenie z krową – krowa jak na holenderskim obrazie – krowa w akcji, w działaniu –

Środa, 1 lipca 1998
– rynek w Skierniewicach, dworzec – materia świata, ruch materii – słowa Reszków, słowa o Reszkach – Reszka ojciec przejmuje budynek Sejmiku – na własność – mówi Adam Reszka – o straszności z dzieciństwa, z wojny – głos wyjaśnia – był członkiem organizacji konspiracyjnej – myślę o słowach Adama – przestrzeń jak w lesie – jak na cmentarzu – wertepy, drzewa – kilka, kilkanaście osób – odbywa się gra – coś spirytualistycznego, niepojętość – wymienia się tytuły powieści Balzaca – widzi się rzeczywistość powieściową – imiona, nazwiska z powieści – krąg kilkunastu osób między drzewami – obok droga, linia tramwajowa – jeżdżą nocne tramwaje – przyglądam się twarzom – twarz brzydka męska – o właścicielu twarzy mówi się, że jest w ciąży – patrzę i nic nie rozumiem – trzeba biec do tramwaju – biegnę ścieżką – doły, mógłbym wpaść do dołu – tramwaj nadjechał – nie wiem, czy zdążę –

Niedziela, 5 lipca 1998
– poznaję pomysły ocalenia świata – ktoś chce świat zniszczyć – strzelamy do niego, z samochodu – trzeba uczcić ocalenie, zwycięstwo – od strzału zginęła koza – mamy mięso na ucztę – trzeba wrócić do domu – las po drodze, dwór – powrót jak z wrześniowej ucieczki – spotykamy kobiety z redakcji „Twórczości” – Zosia Wójcikowa rzuca mi się na szyję – cieszymy się ze spotkania – tłum działaczy, polityków, buntowników – ubrani jak cyrkowcy – słyszę ich hasła polityczne – oni biwakują przy szosie Mszczonowskiej – myślę o uczcie – tłum w Ogrodzie Saskim – idę z Januszem Głowackim – minęliśmy dwie wysokie kobiety – widzę, że rozpoznały Janusza – zawróciły za nami – Janusz opowiada – myślę o opowieści, o dwóch wysokich dziewczynach –

Niedziela, 19 lipca 1998
– siedzę wśród widzów – na scenie aktorzy – siedzę w pierwszym lub w drugim rzędzie – jednym z aktorów jest Igor Newerly – przechodzi z lewej na prawą stronę – przechodzenie powtarza się wiele razy – za każdym razem daje znak prawym okiem – znak jakby do mnie – ale zaczynam w to wątpić – może to znak do kogoś innego – kto siedzi bliżej środka sali – nie mam pewności, co ten znak znaczy – może znaczyć, chcę sobie popierdolić – ale także, chcę sobie wypić – za którymś razem robi dwa znaki – prawym okiem i palcem prawej ręki – palcem prztyka w szyję – ten znak jest jednoznaczny – oznacza chęć wypicia – powtarzalność tych dwóch gestów jest absurdalna – czuję tę absurdalność –

Piątek, 24 lipca 1998
– chwalebne działania, szlachetni ludzie – słucham opowieści – patrzę na przejawy szlachetności – harcerz nosi chleb głodnym – zdobywa chleb, walczy z marnotrawstwem bohatersko działa człowiek uwięziony – jestem z kimś w krajobrazie wysokogórskim – skały bez drzew, bez zieleni – połacie śniegu – czegoś słucham, sam działam – przewiezie się mnie do Niemiec – powieści o bohaterstwie niemieckich chłopów – mam to zobaczyć – siedzę naprzeciw Jana Drzeżdżona – siedzimy przy moim biurku – coś robię piszę – patrzę w twarz Jana – twarz młoda, w rozbłyskach – chcę się wytłumaczyć przed Janem – za mało nim się zajmuję – wpatruję się w jego twarz – myślę o niezwykłości tej twarzy – o twarzy przemienionej, promiennej –

Henryk Bereza

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy