Otoczka, czytane w maszynopisie, Twórczość 4/1982

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

OTOCZKA

Przy powieści Popielec, która jest de­biutem tylko formalnie, Trzy opowieści (moja lektura maszjoiopisu 1981) mogą uchodzić za debiut rzeczywisty Włodzi­mierza Kłaczyńskiego. Popielec, choć nie umiejętności pisarskie stanowią o jego wartości, nie mógł powstać z niczego, musiały go poprzedzić pisarskie próby.

Trzy opowieści składają się z pisars­kich prób: Bylina miała być prologiem Popielca, Wieczorynki uzyskały nagro­dę w regionalnym konkursie jeszcze w roku 1971, Konkury zostały wyróżnione drukiem w „Regionach” (1975 nr 2). Wcześniej pisane utwory rzucają światło na literacką genezę Popielca, pod tym względem warto zwrócić uwagę zwłaszcza na Wieczorynki.

Wieczorynki wprowadzają w topo­grafie bieszczadzkiej okolicy, w której rozegrało się wojenne piekło Popielca. Postacią, której punkt widzenia obo­wiązuje w narracji, jest lekarz wete­rynarii Gucio. Przybywa on w kilkanaście lat po wojnie na czasowe zastęp­stwo kierownika punktu weterynaryj­nego w Błędnej, nic o nim nie wiemy ani na początku, ani na końcu narracji, obserwujemy jedynie jego natychmia­stowe i całkowite przypasowanie do warunków życia, w jakich się znalazł. To przypasowanie jest tak oczywiste, że końcowa sugestia narracyjna o możli­wości jego pozostania w Błędnej na dłużej nie stanowi najmniejszego za­skoczenia i nie wymaga żadnych nar­racyjnych motywacji.

W zestawieniu z różnego typu utwo­rami beletrystycznymi (ileż tego jest), w których uzasadnia się lub propagu­je wybór najtrudniejszego wariantu ży­cia z jakichś względów szczególnie wartościowego, z Wieczorynek może wynikać jedno: nie uzasadniajmy i nie propagujmy, nie potrzeba tego robić, życie najtrudniejsze czy najgorsze ma swoją siłę przyciągania jak wódka, jak rozpusta, jak wszystko, co skazuje czło­wieka na doświadczenie siebie i życia bez złudzeń, pozorów i wymysłów, któ­rymi zakłamuje się biologiczną prawdę ludzkiej egzystencji.

W Wieczorynkach warunki egzysten­cji społecznej człowieka nie różnią się niczym od warunków jego egzystencji biologicznej, jedne i drugie są zredu­kowane do niezbędności, nie istnieje więc możliwość zafałszowania czego­kolwiek, nie liczą się funkcje, tytuły i ordery, prawda jest odkryta i naga, po nagą prawdę przybył Gucio do punktu weterynaryjnego w Błędnej, dla niej gotów jest w Błędnej pozostać, w niej się pogrążyć, jak zrobi to autor Popiel­ca, który w Wieczorynkach szkicuje rzeczywisty prolog swej powieści.

Bylina o cechach literackiej klechdy bieszczadzkiej funkcji prologu do Po­pielca nie mogłaby pełnić dobrze, w Trzech opowieściach można ją od biedy usprawiedliwić, choć nie jest pewne, czy nadaje się ona na utwór otwierają­cy Trzy opowieści. Może lepiej było­by ukryć ją między Wieczorynkami i Konkurami.

Konkury – jak wskazuje data druku – zostały napisane przed Popielcem i stanowią one wobec niego utwór po­niekąd opozycyjny. W Konkurach pró­buje Włodzimierz Kłaczyński literacko demaskować społeczno-egzystencjalną nieprawdę, w jakiej tkwi, w jakiej się szamoce czterdziestolatek Antoni z du­żego miasta, stereotypowy mąż i stereo­typowy amant w spóźnionym romansie z młodą dziewczyną.

W Wieczorynkach i w Popielcu, nie­zależnie od stosowanych form narra­cyjnych, unika się jak ognia jakiegokolwiek wglądu w świat wewnętrzny człowieka, żyje on wyłącznie w zewnętrzności i zewnętrznością, która jest nieustannym dzianiem się i działa­niem, sens dziania się i działania jest oczywisty, dzianie się jest podstawową formą istnienia świata, działanie jest walką o istnienie, czyli o wartość bez­względną.

W Konkurach świat utracił przej­rzystość i aksjologiczną oczywistość. Narracja w Konkurach, coś w rodzaju monologu wewnętrznego, prezentuje ludzkie wnętrze, jego podejrzany charakter. Jest ono efektem kreacji złu­dzeń, jaką wywołuje zewnętrzny układ społeczno-egzystencjalnych pozorów życia innego niż tylko biologiczne.

Z przejrzeniem i demaskacją wew­nętrznych złudzeń i zewnętrznych po­zorów Antoni nie dałby sobie chyba rady, pomaga mu bieg dziania się i działania, poprzez nie możliwy jest u Kłaczyńskiego dostęp do prawdy, dzia­nie się i działanie jest u niego jedyną rzeczywistością, dlatego po Konkurach zabrał się on do pisania Popielca. Kon­kury były potrzebną próbą sprawdze­nia się w pisaniu innym niż w Popiel­cu.

Trzy opowieści są interesujące i na­wet ważne ze względu na Popielec jako jego literacka otoczka, jako świa­dectwo pisarskich poszukiwań, które były konieczne, żeby można było zna­leźć tę drogę, która do Popielca do­prowadziła.

Henryk Bereza

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content