copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
POWIEŚĆ Z NRD
W pisarstwie Rolfa Schneidera (ur. 1932) twórczość dramaturgiczna (radiowa, telewizyjna, sceniczna) liczy się bardziej niż jego próby prozy. Opowiadania Mosty i kwiaty (1965) i powieść Der Tod des Nibelungen (1970) odwołują się do źródeł dziennikarskiej wiedzy o człowieku i służą dziennikarsko-publicystycznej refleksji. Na dobro Schneidera trzeba zapisać, że nie jest to tylko refleksja dziennikarsko schematyczna. Od obowiązujących schematów myślenia usiłuje się Schneider w miarę możliwości uniezależnić, te usiłowania są widoczne także w powieści Das Glück (1976), jest to powieść, z której sporo można się dowiedzieć o charakterze i zakresie ambicji antyschematycznych w literaturze Niemieckiej Republiki Demokratycznej.
Das Glück powtarza tradycyjną konwencję powieści rozwojowej na użytek współczesny. Artystyczna konwencjonalność tej powieści jest całkowita. O edukacji życiowej bohaterki powieści opowiada się tu w trzeciej osobie, w porządku chronologicznym, w języku sterylnie poprawnym i sterylnie odindywidualizowanym. Ukryty narrator zrezygnował wprawdzie z wszechwiedzy i respektuje na ogół punkt widzenia swojej powieściowej postaci, nie zrezygnował jednak z ustawicznych ingerencji w jej świadomość, skoro uniformizuje język najpierw proletariackiego dziecka z podberlińskiej miejscowości, potem uczennicy berlińskiej szkoły średniej, następnie studentki i nauczycielki.
Ambicje antyschematyczne Schneidera trzeba widzieć w oderwaniu od narracyjnego kształtu jego powieści. Ze jest to antyschematyzm dosyć śmiały, dowodzą różne elementy utworu, który nie ma nic wspólnego ani z usługową tendencyjnością, ani z prymitywnym dydaktyzmem, choć tego właśnie po takim utworze można by się spodziewać. Wszystkie narracyjne ingerencje w świadomość powieściowej postaci nie mają na celu oderwania tej świadomości od prawdopodobnej społecznie i egzystencjalnie wersji indywidualnych ludzkich doświadczeń. W Das Glück wbrew tytułowemu „szczęściu” jest to wersja wprawdzie nie tragiczna, ale jak najdalsza od wyobrażeń o szczęśliwości.
Swoją powieść rozwojową o dziewczynie urodzonej w kilka lat po wojnie rozpoczyna Schneider od opisu jej przeżyć w lecie 1961 roku, gdy berliński mur oddzielił ją od dorosłego brata, a całą jej rodzinę skazał na niedostatek i stopniową degrengoladę społeczną. Dla jej ojczyma racje polityczne były zbyt abstrakcyjne, a ich realne konsekwencje zbyt dotkliwe, żeby wszystko mogło skończyć się inaczej, niż się skończyło: na alkoholizmie i na dziecioróbstwie. Niezgodność abstrakcyjnych racji ogólnych i konkretnych racji indywidualnych powtórzy się w życiu Hanny wielokrotnie, nic więc dziwnego, że zacznie ona porównywać swoją sytuację i swój los z sytuacją i losem Hioba. Ponieważ sytuacja i los Hioba są dla niej z przyczyn najrozmaitszych nie do wewnętrznego zaaprobowania, Hanna zdobędzie się sama na dziecinną próbę ucieczki do brata, a jako osoba dorosła zdobędzie się na zrozumienie motywów, które kogoś innego pchnęły do ucieczki, żeby ratować takie wartości, jak własna sztuka i własne dziecko.
Dla uniknięcia wszelkich możliwych nieporozumień trzeba dopowiedzieć, że Rolf Schneider nie podważa w niczym i nigdy abstrakcyjnych racji ogólnych. Ostre konflikty, o których mowa, mają u niego przyczynę w tym, że abstrakcyjnymi racjami ogólnymi mogą manipulować dla własnych celów ludzie nieuczciwi. Zło o charakterze społecznym powodują ludzie tacy, jak młodzieżowy karierowicz Stefan – pierwszy partner miłosny Hanny – i środowiskowy potentat Mutzek, który, maskując swoje dawne i nowe winy, doprowadza wybitnego artystę do desperackiej decyzji ucieczki.
Antyschematyzm powieści Das Glück ujawnia się najpełniej nie w interpretacji zła, lecz w propozycjach pozytywnych. Uosabiają się one w postaciach Hanny i jej o całe pokolenie starszego partnera miłosnego Gregora. Miarą ich pozytywności jest tylko i wyłącznie wewnętrzna uczciwość, która nie idzie w parze z jakąkolwiek inną wzorcowością. Hanna nie zdążyła jeszcze skomplikować sobie życia we wszystkim, uczciwość Gregora była wystawiana na nie byle jakie próby, gdy służył w Wehrmachcie, gdy dezerterował, gdy po wojnie siedział w więzieniu, gdy decydował się na nieustabilizowane życie współtwórcy wielkich budów w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Ze schematami pozytywnych biografii nie ma nic wspólnego ani zamykający się na kartach powieści los Gregora, ani zapoczątkowany tak skomplikowanie los Hanny, która od myślenia o Hiobie nie zdoła chyba nigdy się uwolnić.
Powieść Das Glück jest z pewnością bardzo interesująca dla kogoś, kogo obchodzą intelektualnie dzieje beletrystyki w Niemieckiej Republice Demokratycznej. Dla zwykłego czytelnika może to być utwór sam w sobie atrakcyjny jako przyzwoita powieść obyczajowa.
Henryk Bereza
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy