copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
RAJ I ZABIJANIE
Tadeusz Nowak, A jak królem a jak katem będziesz, Warszawa 1968
Chciałoby się powiedzieć, że powieść A jak królem a. jak katem będziesz jest „dalszym ciągiem” powieści Takie większe wesele. Staremu terminowi „dalszy ciąg” zaprzecza jednak zbyt wiele w kolejnej powieści Tadeusza Nowaka. Pomiędzy poszczególnymi utworami Nowaka nie istnieją bezpośrednie .powiązania fabularne i nie istnieje, bo nie może istnieć, powiązanie następstwa w czasie. To ostatnie nie może istnieć dlatego, że świat Nowaka mimo wszystko, a nawet na przekór wszystkiemu, jest zawsze jednym i tym samym rajem chłopskości, a wszelki raj musi istnieć w bezczasie. We wszelkich wizjach raju czynnik czasu, jeśli występuje, ma charakter czysto konwencjonalny i jest znakiem ograniczenia wyobraźni, która bezczasu nie może sobie wyobrazić. Czas jako siła znacząca zjawia się w momencie, gdy raj się kończy. Można nawet powiedzieć, że koniec raju oznacza narodziny czasu albo na odwrót. Tadeusz Nowak tylko w Przebudzeniach otarł się o koniec raju chłopskości, ale udał, że tego nie zauważa. W kolejnych utworach wymija perspektywę końca tak przezornie, że już się nawet nie myśli o tym, iż mogłoby mu się to nie udać.
W jakim więc sensie można by w powieści A jak królem a jak katem będziesz widzieć „dalszy ciąg” powieści Takie większe wesele skoro w raju chłopskości Nowaka nie istnieje prawdziwy czas? Przede wszystkim trzeba zacząć od przypomnienia, że raj chłopskości u Nowaka nie miał i jako raj chłopskości prawdziwej nie mógł mieć nigdy charakteru idyllicznego. W chłopskim raju Nowaka nie brak miejsca na cierpienie, a nawet na wszelkie zło. Rąjskość polega u niego na danej człowiekowi możliwości czy szansie zapanowania nad nimi dzięki twórczej pracy wyobraźni, która u tego pisarza jest najwspanialszym darem człowieka. Mam dar twórczej wyobraźni, więc jestem – mógłby powiedzieć Nowak i nie byłoby to pustą grą słów bez pokrycia i bez przyzwoitej skromności.
Świat i życie są u Nowaka zadaniami dla wyobraźni, która ma stworzyć w nich ład i porządek, czyli ma stworzyć raj. Dla indywidualnej wyobraźni byłoby to zadanie ponad jej siły, nie jest jednak ponad siły wyobraźni zbiorowej, która poprzez pokolenia tworzy swoje wspólne dzieło, buduje wspólny DOM, z którego nie wolno być wygnanym. W raju chłopskości Nowaka nie istnieje prawdziwy czas, ale istnieje coś, co trzeba nazwać gradacją zadań dla wyobraźni, i to określa dynamikę rozwoju prozy Nowaka, w której w inny sposób nie byłoby miejsca na żadną dynamikę. Z pewnymi uproszczeniami da się powiedzieć, że w pierwszych swoich utworach prozatorskich (Przebudzenia, Obcoplemienna ballada, W puchu alleluja) stawiał Nowak przed wyobraźnią zadania natury w pewnym sensie estetycznej (jak przetworzyć w piękno brzydotę nędzy, cierpienia, umierania), a w powieści Takie większe wesele stało się to zadaniem natury moralnej (jak usprawiedliwić w raju zło, czyli przede wszystkim konieczność zabijania). Przy takim rozumieniu prozy Nowaka można dopiero wyjaśnić, dlaczego powieść A jak królem a jak katem będziesz jest „dalszym ciągiem” powieści Takie większe wesele.
Motyw wojny wystąpił u Nowaka nie po raz pierwszy w Takim większym weselu. Występował on już w Przebudzeniach i w Obcoplemiennej balladzie. Zabijanie na wojnie stwarzało w nich jednak dla wyobraźni przede wszystkim zadania wizualno-estetyczne i przy ich rozwiązywaniu wykorzystywał Nowak baśniotwórczą wyobraźnię malarska w duchu chłopskim lub w duchu narodowej tradycji dziewiętnastowiecznego malarstwa batalistycznego. Dopiero w Takim większym weselu zabijanie na wojnie stało się podstawową kwestią moralną, traktowaną jednak w sposób niezwykle ostrożny i delikatny. Młodociany bohater powieści zmagał się z samą możliwością zabicia i była to możliwość zabicia dla ocalenia od niewinnej śmierci. Takie większe wesele można było interpretować w duchu Camusowskiej Dżumy i moja interpretacja powieści do tego zmierzała.
W powieści A jak królem a jak katem będziesz podjął Nowak cały moralny ciężar praktyki zabijania na wojnie, i to na wojnie tak osobliwej, jak wojna partyzancka. Dla wszelkiej jasności trzeba powiedzieć, że Nowak nie przedstawia w swojej powieści wojny partyzanckiej w jej jakichkolwiek możliwych faktograficznych przebiegach. Interesuje go tylko i wyłącznie problematyka moralna praktyki zabijania w partyzanckiej wojnie. Dlatego wszelkie werystyczne pretensje faktograficzne w stosunku do powieści Nowaka nie miałyby żadnego sensu. Partyzancka wojna toczy się w raju chłopskości i kwestia polega na tym, czy wojna taka ma prawo w raju się toczyć i czy jest moralnie do zaaprobowania, czy nie burzy rajskiego ładu i porządku moralnego. Nowak daje w pełni jednoznaczną odpowiedź pozytywną. Jest to odpowiedź po męsku brutalna i w całej swej brutalności moralnie rzetelna.
Zasadnicza kwestia powieści Nowaka wyłania się w trakcie narracji, która mogłaby zmierzać zupełnie do czego innego. Powieść Nowaka w jej początkowych partiach dałoby się rozumieć zupełnie inaczej. Przede wszystkim psychologicznie, jako tworzony w wyobraźni mit losu wyminiętego. Dziecięcy narrator Przebudzeń, Piotrek, był wyraźnym medium autorskim. Cechy medium autorskiego nosi także narrator powieści Takie większe wesele. Dla nich obydwu wojna jest czasem dzieciństwa i chłopięctwa tak jak w biografii Nowaka. Piotr z powieści A jak królem a jak katem będziesz jest dorosłym wiejskim kawalerem już przed wojną, dlaczego więc imię Piotr, które u takiego pisarza, jak Nowak, nie może być przypadkowe? Inność parobczaka Piotra od chłopca Piotrka z Przebudzeń podkreślają dziesiątki szczegółów. Piotrek z Przebudzeń nigdy nie pomyślałby kawalerskiego zdania: „Na śmierć ojca czekałem parę lat” (s. 25). Wolno więc myśleć, że Nowak, jak Iwaszkiewicz w Sławie i chwale w postaci Wołodi Tarło, przywłaszcza sobie w wyobraźni los wyminięty, bo mu żal, że go stracił. U takiego piewcy chłopskości, jak Nowak, nie byłoby to wcale dziwne. Los kawalera wiejskiego czy „parobka” fascynował i budził zazdrość pisarzy nawet dalekich od chłopskości. Nowak utożsamia się jednak z bohaterem powieści A jak królem a jak katem będziesz nie z żalu za wyminiętym losem kawalera wiejskiego, lecz z poczucia współodpowiedzialności za zabijanie. Nie dary losu, które stracił, chce odzyskać, lecz przyjąć na siebie ciężary, których mu los oszczędził. Chce przyjąć winę, żeby dokonać aktu ułaskawienia. Chce ocalić raj mimo najcięższego grzechu. Jabłko z drzewa wiadomości zamieniło się u Nowaka w jabłko z drzewa zabijania.
Pomyśli ktoś, że w zabijaniu na wojnie sprawiedliwej, a tylko o taką chodzi u Nowaka, nie ma winy, nie ma więc także potrzeby rozgrzeszenia. W literaturze dawniejszej zabijanie w aureoli prawa lub jakiejkolwiek sprawiedliwości nie było kwestią moralną. Nie miejsce tu mówić o różnorodnych przyczynach, które sprawiły, że w literaturze dzisiejszej wszelkie prawo zabijania stało się kwestią zasadniczą. Nie brak dziś pisarzy moralistów (takich chociażby, jak Camus, Hemingway, Lowry i dziesiątek innych), którzy także w zabijaniu sprawiedliwym widzą niebezpieczeństwo dla człowieka. U wielu pisarzy praktyka sprawiedliwego zabijania łamie ludzi, którzy muszą zabijać. Znaleźć można na to tysiące przykładów we wszystkich literaturach świata. Jeśli nie gorzej, zabijanie odbiera człowiekowi radość życia i szansę jakiegokolwiek szczęścia, jakiegokolwiek spokoju. Nowak podjął się śmiałego na gruncie literatury współczesnej zadania, żeby ocalić od wszelkiej skazy i wszelkiej rany człowieka, który musi sprawiedliwie zabijać. Podjął się zadania ocalenia raju mimo tego, że w tym raju nie można uniknąć zabijania. I trzeba powiedzieć, że Nowak całą sprawę postawił na ostrzu noża w swojej powieści. Utratą raju grozi zarówno uchylenie się od sprawiedliwego zabijania, jak zabijanie. Wiejski partyzant Piotr zdobywa się na zabijanie dopiero wtedy, gdy wie, że traci raj nie zabijając i właśnie dlatego, że nie zabija. Zabijanie z kolei obciąża go tym wszystkim, czym według najpierwotniejszych i powszechnych wyobrażeń moralnych obciążona powinna być świadomość kata. Nowak zaryzykował metaforę najbrutalniejszą z możliwych. Ta metafora daje wyobrażenie, jaki dramatyzm kryje się w realizacji zadania, którego Nowak się podjął. I dzięki temu dramatyzmowi wykonanie zadania, czyli ocalenie raju określa wysoką pisarską rangę jego powieści.
Partyzant Piotr czuje się katem i nie odmówiona mu zostanie łaska raju, ponieważ być katem znaczy u Nowaka spełniać bezwzględne obowiązki sprawiedliwości. Zabija nie kat, lecz sprawiedliwość. Zabijają Bóg, szatan, ON, który w powieści Nowaka oznacza wszystkich, całą zbiorowość ludzką, a przede wszystkim niewinnie i niesprawiedliwie zabitych. Zabijają niewinnie i niesprawiedliwie zabici i partyzant Piotr jest bezgrzesznym wykonawcą ich wyroków na niesprawiedliwych zabójcach. Piotr będzie mógł pozostać w raju, będzie mógł po rajsku kochać i nie spadnie zmaza ani na niego, ani na syna, którego płodzi zabijając.
W powieści o raju, w którym zabijanie zabójców jest obowiązkiem, motywy erotyczne, miłosne i seksualne mają szczególną urodę a także szczególne znaczenie. Literatura współczesna karze tych, którzy muszą zabijać, w sposób najokrutniejszy, odbierając im zdolność i radość miłości, pozbawiając ich chęci i prawa do ojcostwa. Tak jak wspomniani już Hemingway i Lowry. Tak jak wielu pisarzy na świecie i u nas. Im wszystkim przeciwstawia się Nowak z wielką śmiałością, nie uchylając się od stosowania wielu ukrytych aluzji literackich. Przypadek albo i nie przypadek zrządził, że szczególnie wiele aluzji można odnieść do filozoficzno-moralnych treści utworów Stanisława Czernika Raka i Trzewiczek. Może zresztą wynika to ze wspólnego dla obydwu pisarzy chłopskiego gruntu, na którym zrodziły się albo przetrwały do dziś elementarne i powszechne wyobrażenia i symbole moralne.
Henryk Bereza
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy