Reaktywacja, czytane w maszynopisie, Twórczość 7/1983

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

REAKTYWACJA

Wędrówkę Zygmunta Trziszki (moja lektura maszynopisu 1972, powtórna 1981, trzecia 1983) już w pierwszej wersji oceniałem – mimo niechlujności tekstu utworu – pozytywnie. Fakt, że po dziesięciu i więcej latach czy­tam Wędrówkę nadal w wersji maszynopisowej, nie tłumaczy się względami literackimi.

Nawet z charakteru wprowadzonych do powieści zmian wynika, że przesz­kodę wydawniczą stanowiły drastyczności satyryczne powieści. Na samym wstępie swoich doświadczeń stołecz­nych Trziszka bluznął jadem na wszyst­kich i na wszystko, z czym się zet­knął.

Opracowując nową wersję powieści, Trziszka likwiduje nie tylko defekty literackie swojej narracji (powtórzenia, niezborności, przejawy pustosłowia), lecz także łagodzi satyrę, sugerując w nowym zakończeniu utworu, że jego główny bohater – Edmund Tezet – podlega neurozom i reaguje na stosunki w Ajencji i w ogóle w metropolii w sposób daleki od bezstronności.

Ten zabieg wyniknął zapewne z in­tencji asekuracyjnych, nie byłby on może po latach konieczny, trzeba jed­nak uznać, że nie jest to zabieg lite­racko szkodliwy. Trziszka sięga w tym nowym zakończeniu utworu (cały mo­tyw Szpitala Socjoterapeutycznego) do istotnych uwarunkowań osobowościo­wych swojej powieściowej postaci, po­głębia ją psychologicznie i, łagodząc nieco satyrę, wprowadza korzystne dla sensu powieści niuanse intelektualne.

Ma to istotne znaczenie, ponieważ uległość wobec pasji satyrycznej nie sprzyja subtelnościom literackim. Wę­drówka jest powieścią sowizdrzalską, wszelkiego typu uproszczenia są w niej prawomocne literacko, ale i w takim utworze szczypta niejednoznaczności może być przydatna.

Przed dziesięciu laty atutem Węd­rówki była śmiałość satyryczna, dziś waga tego atutu zmalała, nabiera więc znaczenia wszystko, co rozszerza za­kres korespondencji intelektualnych Wędrówki. Tym należy tłumaczyć włączenie do narracji, nie istniejących w wersji pierwotnej, kilku rozdziałów początkowych (II-V). Wędrówka pow­stała przy znacznej inspiracji Bułhakowa, z tej samej inspiracji powstały niektóre utwory Janusza Głowackiego (głównie Raport Piłata), w dopisanych rozdziałach zapuszcza się Trziszka w pisarskie rejony Głowackiego, nawią­zując jednocześnie do własnej powieś­ci Romansoid.

To ostatnie nawiązanie może też mieć swoje znaczenie. Niezależnie od czasu publikacji Wędrówka jest utwo­rem osadzonym w literackiej przesz­łości Trziszki. Później autor Piaszczystej skarpy pisze zupełnie inaczej, Wędrówka sytuuje się między Romansoidem i Happeniadą, myślę, że dla uniknięcia nieporozumień należałoby tekst opatrzyć datą powstania utworu, byłoby to sprawiedliwe wobec autora, który nie z własnej winy czeka na pu­blikację kilkanaście lat.

Tuszowanie odrzuconych dziś przez Trziszkę dawnych właściwości stylu narracyjnego nie miałoby sensu, ten utwór nie powinien udawać utworu napisanego w czasie publikacji, skoro prawda jest taka, jaka jest.

W tekście powieści żadne istotne ko­rekty nie są już potrzebne. Trziszka oczyszczał tekst sam, jak umiał, na różne, charakterystyczne dla niego, swobody językowe trzeba mu pozwolić, na nich polega często główny urok jego pisarstwa. Jest to autor pomiesza­nych języków, zacieranie tego pomie­szania byłoby wobec niego niedźwie­dzią przysługą.

Henryk Bereza

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content