Romansowanie, czytane w maszynopisie, Twórczość 12/1989

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

ROMANSOWANIE

Główny bohater powieści Ryszarda Tarwackiego Akwarele (moja lektura maszynopisu 1988) nie mógłby być nazwany metaforycznie oficerem przemysłowej kadry jak u Tadeusza Siejaka.

Kadra oficerska, jakakolwiek by była, nie powstaje za sprawą degradacji, kadrą oficerską rządzi w miarę autonomiczna hierarchia war­tości, tej hierarchii w sposób całkiem dowolny i arbitralny ustalać nie sposób.

Degradacją – literacko dla powieści Ryszar­da Tarwackiego zbawienną – nazywam pozbawienie postaci politycznego inspiratora i egze­kutora produkcji – tym mniej więcej miałby być merytorycznie Jan Bańka – nauczyciel­skich lub kapłańskich namaszczeń, jakie w dawniejszej powieści produkcyjnej (czy podob­nego typu) byłyby nie do uniknięcia.

Z takich namaszczeń i uwzniośleń powstała w Akwarelach jedynie możliwość kpiarskiego posługiwania się tytułem „wielebny”.

Funkcjonariusza od produkcji, w jakiego u Ryszarda Tarwackiego przemienia się nauczy­ciel lub kapłan, można by – co najwyżej – nazwać metaforycznie strażnikiem świątyni, z której bogowie uciekli, do której kapłani prze­stali zaglądać.

Status strażnika jest inny niż status żołnie­rza, dystynkcje oficerskie strażnika różnicy tej nie likwidują.

Żołnierzowi literatura (jej znaczna ilościowo część) nie zwykła odmawiać wszelakich honorów, strażnika, choćby i najważniejszych świą­tyń, nie zauważa lub demaskuje, jeśli tylko strzeżone przez niego bóstwa przestaną być zdolne do wzajemności (do pieczy nad strażnikiem).

Powieści Tadeusza Siejaka są budowane na konflikcie oficera ze strażnikiem w układach zewnętrznych lub we wnętrzu osoby .ludzkiej. Do strażnika w świecie społecznym lub w ludzkim wnętrzu Tadeusz Siejak nie ma ża­dnego nabożeństwa.

Ryszard Tarwacki odmawia swojemu straż­nikowi obrzędowych święceń i namaszczeń, pozostawia go sam na sam ze swoją rolą w uję­ciu czysto rzeczowym („Naszym obowiązkiem jest, żeby ludzie pracowali, żeby mieli czym i z czego…”), nie kryje jednak wobec niego swego uznania i najszczerszych sentymentów.

Narracja w Akwarelach jest wypadkową na­stawień rzeczowych i sentymentalnych.

Dla swojego narracyjnego sentymentalizmu (nazywanego liryzmem) znajduje autor dwie sankcje, sankcję chłopskiej genealogii (dotyczy ona większości postaci powieściowych) i sank­cję czegoś takiego jak kumplostwo. Pierwsza formułowana jest z całą dobitnością, drugiej też się nie ukrywa mimo niebezpiecznej bli­skości kumplostwa i kumoterstwa.

Sankcja genealogiczna jest dla Akwarel decy­dująca.

Wartość chłopskiej genealogii rośnie w cenie z dziesięciolecia na dziesięciolecie i będzie rosnąć aż do zupełnego zrównania z genealogiami najbardziej prestiżowymi czy snobistycznymi.

Chłopska genealogia oznacza związki z natu­rą (czyli, czymś, co staje się największym luksusem) i z całą (pełną) tradycją kultury, z samy­mi jej źródłami (nie tylko z naskórkiem kultury piśmiennej, z której zrobiono fetysz).

Dla usprawiedliwienia sentymentalizmów użytek z genealogii chłopskiej nie musi być głęboki, autor w żadne głębie się nie zapu­szcza, mając na uwadze zamierzoną, tak przypuszczam, lekkość powieści.

Mimo koneksji z tradycją powieści społecz­nej w kilku jej historycznych kształtach Akwa­rele mają być czymś, co Leopold Buczkowski nazwałby po swojemu romansem.

W oderwaniu od znaczeń, które słowu ro­mans nadaje Leopold Buczkowski, dałoby się powiedzieć, że autor Akwarel prowadzi narra­cyjne romanse z samopoczuciem smakujących władzy, z gustem czytających, z upodobaniem do tradycji, z tolerancją dla nowoczesności i przede wszystkim z dzisiejszą obyczajowością kadry menadżerskiej dawniej szczebla powiato­wego, dziś gminnego.

Kadrę menadżerską wybranego pokroju au­tor dopieszcza, jak chce i potrafi, popadając dość często w balladowe zaśpiewy, nad którymi prozatorski patronat mógłby sprawować Maciej Zenon Bordo wieź, dorabiając się tym samym umiejętnego ucznia.

Henryk Bereza

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content