copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
RZECZOWOŚĆ
Ciemnię Bogusławy Latawiec (moja lektura maszynopisu 1988) chciałoby się zaliczyć do prozy bez fikcji (nazwa moja), z formułą takiej prozy nie kłóci się konieczność selekcji i kompozycji materii faktograficznej, kłóciłaby się z nią natomiast intensywność emocjonalna narracji w tym utworze, chociaż jej forma wyrazu jest szczególna.
Literacka szczególność ekspresji polega tu na tym, że emocjonalność jest artystycznie ukryta. Nie widać jej w stylu narracji.
Własny styl narracyjny autorki manifestuje się w ostentacyjnej rzeczowości, z jaką traktuje się u niej nie tylko zewnętrzne, lecz także wewnętrzne doświadczenia człowieka.
W odniesieniu do doświadczeń wewnętrznych rzeczowość musi oznaczać pewien rodzaj analityczności, czyli właśnie przeciwieństwo jakiejkolwiek bezpośredniości ekspresji.
Dla opowiedzenia takich doświadczeń zewnętrznych i wewnętrznych (występują one w Ciemni w ścisłych współzależnościach i cechuje je prawie nierozdzielność), jakich dotyczy powieść Bogusławy Latawiec (hasłowo można to nazwać doświadczeniem stanu wojennego), nic nie mogłoby być właściwsze, stosowniejsze i bardziej artystycznie funkcjonalne niż rzeczowość, analityczność i związana z nimi refleksyjność.
Przy sile i jednoznaczności emocjonalnych , zaangażowań, jakim podlega narratorka utworu, postać prawie we wszystkim tożsama z autorką, która swojej zewnętrznej i wewnętrznej biografii nie ukrywa, musi to być coś szczególnie pisarsko trudnego.
Narratorka Ciemni znalazła się wśród regionalnego aktywu „Solidarności” nie z przypadku i nie z biegu rzeczy, lecz, wolno powiedzieć, z losowych (uwarunkowanych społeczną, kulturalną i nawet towarzyską tradycją) predyspozycji.
Można jej wierzyć, że doświadczeń, których początek wyznacza data 13 grudnia, w najmniejszym stopniu nie przewidywała. Ona słysząc nie słyszała przestróg i przepowiedni powieściowej postaci, uczonego Kiejstuta.
Dla niej ani w fatalnej końcówce grudnia 1981, ani w późniejszej „gonitwie dni i miesięcy” nie istniała jakakolwiek możliwość jakiejkolwiek racjonalizacji doświadczanych agresji i poniżeń, jakie dla większości Polaków niósł z sobą stan wojenny.
Proces racjonalizacyjny jest u niej nierozdzielnie związany z procedurą pisania Ciemni (1985-1987), co w tym przypadku oznacza pełną autentyczność działań twórczych nad przekładem emocjonalnych wzlotów i porażeń na szczegóły i sytuacyjne okoliczności osobistych doświadczeń losu zbiorowości i na ich wyodrębnione w refleksji elementy.
Prozatorskie narracje Bogusławy Latawiec nie od Ciemni dopiero odznaczają się rzeczowością, analitycznością i refleksyjnością, dopiero w Ciemni jednak tym właśnie właściwościom zawdzięcza autorka pełną artystyczną skuteczność swojej narracji, swoje pisarskie zwycięstwo nad materią szczególnych doświadczeń.
Ekspresyjne narracje o syndromie stanu wojennego zwykle na odległość zalatują naszym nacjonalnym kiczem, narracja Ciemni dzięki swoim właściwościom, nie jest narażona na żadne tego typu skazy literackie, jej wartością oczywistą jest wszechstronna pisarska rzetelność, której kwestionować nie sposób, choćby nie o wszystkim myślało się tak samo, jak myśli autorka. Warto zresztą pamiętać, że myślenie „tak samo” jest zawsze niebezpieczne, pod pewnymi względami bywa ono tożsame z niemyśleniem.
Henryk Bereza
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy