Rzeczowość, czytane w maszynopisie, Twórczość 6/1989

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

RZECZOWOŚĆ

Ciemnię Bogusławy Latawiec (moja lektura maszynopisu 1988) chciałoby się zaliczyć do prozy bez fikcji (nazwa moja), z formułą takiej prozy nie kłóci się konieczność selekcji i kom­pozycji materii faktograficznej, kłóciłaby się z nią natomiast intensywność emocjonalna narra­cji w tym utworze, chociaż jej forma wyrazu jest szczególna.

Literacka szczególność ekspresji polega tu na tym, że emocjonalność jest artystycznie ukryta. Nie widać jej w stylu narracji.

Własny styl narracyjny autorki manifestuje się w ostentacyjnej rzeczowości, z jaką traktuje się u niej nie tylko zewnętrzne, lecz także wewnętrzne doświadczenia człowieka.

W odniesieniu do doświadczeń wewnętrz­nych rzeczowość musi oznaczać pewien rodzaj analityczności, czyli właśnie przeciwieństwo ja­kiejkolwiek bezpośredniości ekspresji.

Dla opowiedzenia takich doświadczeń ze­wnętrznych i wewnętrznych (występują one w Ciemni w ścisłych współzależnościach i cechu­je je prawie nierozdzielność), jakich dotyczy powieść Bogusławy Latawiec (hasłowo można to nazwać doświadczeniem stanu wojennego), nic nie mogłoby być właściwsze, stosowniejsze i bardziej artystycznie funkcjonalne niż rzeczo­wość, analityczność i związana z nimi refleksyjność.

Przy sile i jednoznaczności emocjonalnych , zaangażowań, jakim podlega narratorka utworu, postać prawie we wszystkim tożsama z au­torką, która swojej zewnętrznej i wewnętrznej biografii nie ukrywa, musi to być coś szczegól­nie pisarsko trudnego.

Narratorka Ciemni znalazła się wśród regio­nalnego aktywu „Solidarności” nie z przypad­ku i nie z biegu rzeczy, lecz, wolno powie­dzieć, z losowych (uwarunkowanych społeczną, kulturalną i nawet towarzyską tradycją) pre­dyspozycji.

Można jej wierzyć, że doświadczeń, których początek wyznacza data 13 grudnia, w najmniejszym stopniu nie przewidywała. Ona słysząc nie słyszała przestróg i przepowiedni powieściowej postaci, uczonego Kiejstuta.

Dla niej ani w fatalnej końcówce grudnia 1981, ani w późniejszej „gonitwie dni i miesię­cy” nie istniała jakakolwiek możliwość jakiej­kolwiek racjonalizacji doświadczanych agresji i poniżeń, jakie dla większości Polaków niósł z sobą stan wojenny.

Proces racjonalizacyjny jest u niej nierozdzielnie związany z procedurą pisania Ciemni (1985-1987), co w tym przypadku oznacza peł­ną autentyczność działań twórczych nad prze­kładem emocjonalnych wzlotów i porażeń na szczegóły i sytuacyjne okoliczności osobistych doświadczeń losu zbiorowości i na ich wyod­rębnione w refleksji elementy.

Prozatorskie narracje Bogusławy Latawiec nie od Ciemni dopiero odznaczają się rzeczowością, analitycznością i refleksyjnością, dopie­ro w Ciemni jednak tym właśnie właściwościom zawdzięcza autorka pełną artystyczną skuteczność swojej narracji, swoje pisarskie zwycięstwo nad materią szczególnych doświad­czeń.

Ekspresyjne narracje o syndromie stanu wo­jennego zwykle na odległość zalatują naszym nacjonalnym kiczem, narracja Ciemni dzięki swoim właściwościom, nie jest narażona na żadne tego typu skazy literackie, jej wartością oczywistą jest wszechstronna pisarska rzetelność, której kwestionować nie sposób, choćby nie o wszystkim myślało się tak samo, jak myś­li autorka. Warto zresztą pamiętać, że myślenie „tak samo” jest zawsze niebezpieczne, pod pewnymi względami bywa ono tożsame z nie­myśleniem.

Henryk Bereza

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content