Sentymentalizm tragiczny, na widnokręgu, Twórczość 9/1968

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

SENTYMENTALIZM TRAGICZNY

Nie znam głośnego debiutu Adolfa Muschga (ur. 1934), powieści Im Sommer des Hasen, skłonny jednak jes­tem przypuszczać, że rozgłos tego de­biutu był w pełni zasłużony. Usprawiedliwia takie przypuszczenie lektura powieści Gegenzauber (Zürich 1967), która jest drugą książką szwajcarskie­go autora. Jest to powieść w najlepszym guście i nie zawahałbym się zastawiać jej z Blaszanym bębenkiem Günthera Grassa. Z Grassem ma zresztą Muschg o wiele więcej wspól­nego niż z Dürrenmattem i Frischem, których – zdaje się – nie przecenia. Z Grassem łączy Muschga wisielczy humor, w którym wyraża się dosyć drastyczna ocena sytuacji człowieka we współczesnym świecie. Tę ocenę warunkuje świadomość, że wszystko stare (dobre czy złe), co służyło człowiekowi, jest skazane na bezpowrotną utratę, a wszystko nowe nie bar­dzo pasuje do człowieka.

Gegenzauber jest powieścią o szel­mowskiej próbie ocalenia lub chociaż­by przedłużenia trwałości tego, co sta­re i sercu miłe. Jest to powieść o świadomym intelektualnym szwindlu, który jest bardziej ludzki niż intelektualna prawda, która zresztą prawidłowo odnosi zwycięstwo, cho­ciaż jest to zwycięstwo nieludzkie i okrutne.

Można mieć prawie pewność, że szwajcarski autor przeczytał i dobrze zrozumiał Brunona Schulza, nie go­dząc się jednak z prostolinijną jedno­znacznością Schulzowskich diagnoz. Schulz ulokował w starym jedyne i rzeczywiste wartości i jego pogarda wobec nowego jest pogardą dla nie­prawdy i pozorów. Muschg zakłada, że sytuacja może być bardziej skomplikowana, ponieważ człowiek może ulokować swoje uczucia w bezwartości, która tym samym staje się w sposób paradoksalny sferą wartości, a tej wolno chcieć bronić.

W Überseen nie było sklepów cyna­monowych i nie było w ogóle tej autentyczności, którą one symbolizują. Pobudowana w roku 1911 piwiarnia „Soldanella” symbolizuje Schulzowską nieautentyczność i szpetotę, całą kosz­marną u Schulza kulturę przemysłowego ersatzu. Nieautentyczna we wszy­stkim „Soldanella” angażuje jednak uczucia ludzkie równie autentyczne, jak uczucia Schulzowskiego Ojca do wszystkiego, co po staremu prawdzi­we. Nieudana próba ocalenia „Saldanelli” kryje w sobie tragizm równie autentyczny, jak tragizm Schulzow­skiego Ojca, gdy wieści wbrew sobie zwycięstwo świata manekinów. Młody Szwajcar jest autorem przewrotniejszym niż Schulz. Muschg ma poza so­bą doświadczenie relatywizmu wartoś­ci kultury i w ogóle wszelkich war­tości.

Próba ocalenia „Soldanelli” polega na świadomym oszustwie i wmówie­niu w opinię społeczną, że chodzi o ratowanie zabytku kultury. Pewne trudności w dokonaniu tego oszustwa zostają przezwyciężone, gdy wymyślono mistyfikację artystyczną, odkry­wając w starej piwiarni miejsce pracy wymyślonego artysty rzeźbiarza. Mistyfikacja artystyczna jest u Musch­ga zorganizowana z największą łat­wością, ponieważ w sferze wartości artystycznych panuje całkowita do­wolność. Muschg pozwolił sobie na drastyczną parodię współczesnego menażerstwa artystycznego i spotkał się w tym punkcie z autorem Idzie skacząc po górach. Parodia zjawiska społecznego nie oznacza jednak w po­wieści kompromitacji moralnej tych, którzy oszustwem i mistyfikacją posługują się świadomie dla swoich określonych ludzkich celów. Narrator powieści jest po stronie obrońców „Soldanelli” i cała powieść jest pisa­na przeciwko temu, kto oszustwo zde­maskował.

Nad prawdą bezwzględną góruje w powieści prawda ludzkich przywiązań i sentymentów i nieprzypadkowo rzecz­nik prawdy bezwzględnej jest w po­wieści jedyną postacią jednoznacznie antypatyczną. Prawdę mówiąc, bez­względna prawda nie jest w ogóle bezwzględną prawdą, jeśli można się do niej uciekać lub nie, w zależności od jej użytkowego charakteru. Prawdę ludzkich przywiązań i sentymentów stawia narrator powieści nad wszystkim i trudno mu się dziwić. Muschg spotyka się i w tym punkcie z Grassem. Obydwu można nazwać trochę para­doksalnie tragicznymi sentymentalistami. To znaczy sentymentalistami z nie istniejącym, utraconym albo fałszywym obiektem sentymentów.

Formuła tragicznego sentymentaliz­mu sprawdza się w powieści najpeł­niej w postaci narratora, który – inaczej niż u Grassa – nie jest autokreacją pisarską. Klaus Marbach jest nastolatkiem z datą urodzenia 1947 i traktuje pisaną przez siebie powieść o „Soldanelli” jako zadanie przedmaturalne. Powieść Muschga jest więc pomyślana między innymi jako próba postawienia diagnozy tajemniczemu pokoleniu. Jeśli przyjąć, że diagnoza ta da się zamknąć w formule 'tragicz­nego sentymentalizmu, trzeba uznać śmiałość i oryginalność rozpoznań Muschga.

Tylu rzeczoznawców daje się nabie­rać na ostentacyjną bezuczuciowość tajemniczego pokolenia, a przecież nie może to być prawdą. Ludzie nie podlegający jeszcze żadnemu rodzajowi stopniowej śmierci nie mogą być po­zbawieni najważniejszej energii duchowej człowieka – energii uczuć. Za­gadkowe mogą być jedynie obiekty uczuć. Nie ma powodów przypuszczać, że one muszą być ulokowane w sfe­rze uznanych wartości, skoro wiado­mo, że uczucia mają moc nobilitowa­nia każdego obiektu. Należy sądzić, że szwajcarski autor poszedł najlepszym z tropów, zakładając, że może to być obiekt całkowicie stworzony przez uczucie dla swoich potrzeb. Uczucia są w stanie stworzyć sobie własny azyl.

Nastolatek narrator spotkał się w jednym azylu z o wiele starszymi obrońcami „Soldanelli”. Ci obrońcy to cała galeria ludzi, którzy z najrozmaitszych przyczyn potrzebują azylu. Niewydarzony rzeźbiarz przeżywa dzięki „Soldanelli” swój jedyny w ży­ciu triumf. Sceptyczny historyk sztuki, organizując aferę „Soldanelli”, utwier­dza się w swoim sceptycyzmie co do sensu nauki, którą zresztą z powodze­niem uprawia. Realizator postępu technicznego znajduje w „Soldanelli” ucieczkę od tego, czemu poświęca swo­je życie. Dla niedoszłego dyplomaty, który chce się związać z Trzecim Światem, „Soldanella” stanowi jedyny stały ląd. Oni i jeszcze inni znajdują jedyną znośną dla siebie prawdę w nieprawdzie „Soldanelli”. Koniec „Sol­danelli” jest dla mich wszystkich osta­teczną katastrofą. Miarą sukcesu pi­sarskiego Muschga jest fakt, że w tej katastrofie brzmi najczystszy ton prawdziwego tragizmu. Gegenzauber należy z całą pewnością do bardzo wybitnych osiągnięć współczesnej pro­zy powieściowej.

Henryk Bereza

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content