Wartości, czytane w maszynopisie, Twórczość 5/1981

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

WARTOŚCI

Druga i trzecia część trylogii Karamoro Jana Drzeżdżona – Kukła i Włóczęga (moja lektura maszynopisów 1980) – piętrzą pytania o filozoficzny i estetyczny charakter ogromnego dzieła, które, zachowując zasadnicze wła­ściwości stylu narracji Drzeżdżona, jej wszystkie osobliwości, realizuje się w kształcie zróżnicowanym narracyjnie w poszczególnych częściach, jest zbudo­wane z nawiązań do różnych pisarsko poszukiwań i doświadczeń, ujawnio­nych we wcześniejszej twórczości.

W Marii potrzeba stworzenia wiel­kiego jak świat kłębowiska indywi­dualnych i zbiorowych obłędów zmusza Drzeżdżona do ustawicznej przemienności punktów widzenia w narracji, sięga on do swojej wersji „języka zapomnianego”, decyduje się na jego narracyjną wyłączność, świat Karamoro powstał bowiem i istnieje za sprawą demiurgicznego snu, do którego nie mają żadnego dostępu ani logika, ani refleksja, ani jakiekolwiek wartościowanie.

Ten i taki – zgodny w absurdalno­ści z tak zwaną rzeczywistością, jeśli jest się w stanie ją zobaczyć i przej­rzeć – świat poddaje się w Kukle i we Włóczędze próbom wartościowania, wartościowanie w języku wyłącznie onirycznym jest niemożliwe, dokonuje się więc jego modyfikacji, polega ona na swoistej – nie mającej nic wspól­nego z dyskursywnością – intelektualizacji języka w Kukle i na podporząd­kowaniu widzeniowości onirycznej ry­gorem sztuk plastycznych we Włóczę­dze.

Kukła jest filozoficzno-wyobraźniowym traktatem o elementarnych po­trzebach egzystencji duchowej człowieka. Na podmiot narracji wybiera Drzeźdżon samobójczynię Marię, którą do samobójstwa zmusza nie onirycznie ujawniona prawda o sobie i o świe­cie, lecz niemożność zaspokojenia po­trzeb, warunkujących wartość i sens istnienia.

Cztery – bardziej myślane niż pi­sane – listy Marii tworzą rejestr pod­stawowych defektów istnienia według spójnego systemu wartości: List do matki demonstruje proces rozpadu więzi ze źródłem, azylem i ochroną, List do przyjaciela ujawnia niemoż­ność znalezienia rekompensaty utraco­nych przy narodzinach wartości w partnerstwie duchowym z drugim czło­wiekiem, List do sędziego w Karamoro demaskuje ułomności jakichkolwiek autorytetów zastępczych w jakimkol­wiek zakresie, List do mieszkańców Karamoro przekreśla nadzieje na po­czucie wspólnoty istnienia pozbawione­go tych samych dla wszystkich war­tości. Zamykający narrację w Kukle parodystyczny Proces, w którym z bra­ku oskarżonej sprawuje się sąd nad kukłą samobójczyni, dopowiada nader drastycznie, dlaczego nawet poczucie wspólnoty w nieszczęściu stało się war­tością niedostępną.

Trylogię Karamoro kończy Włóczę­ga, czyli powieść o losie twórcy i two­rzeniu wartości sztuki. Nie dziwi w niczym fakt, że wybór Drzeżdżona padł na twórczość wizualną. Karamoro, o ile wierzyć samemu Drzeżdżonowi, po­wstało z norweskich inspiracji malar­skich i plastycznych. Nie to jest zresz­tą najważniejsze. Oniryczność pisar­stwa Drzeżdżona oznacza – nie może być inaczej – najściślejsze spokrew­nienie ze sztukami wizualnymi, malar­stwem przede wszystkim. We Włóczę­dze następuje jedynie przesunięcie od wizji, które dyktuje niekontrolowane I tajemnicze wnętrze człowieka, do wi­zji, którymi rządzi i kieruje artystyczna świadomość plastyczna.

Związki pisarstwa z malarstwem nie są nowością nawet w prozie polskiej, co innego jednak aluzje i przymiarki do dzieł i stylów w sztukach wizual­nych, co innego całkowite podporządkowanie działań artystycznych słowem sztuce działań artystycznych barwą, kształtem, materią i przestrzenią.

Włóczęgę można przyrównać do wiel­kiej galerii, w której zgromadzono ca­łą twórczość jednego artysty, składa się ona ze szkicowanych in statu nascendi rysunków, obrazów i rzeźb w niezliczonych wariantach i powtórzeniach. Zapis narracyjny we Włóczędze jest zapisem funkcjonowania wyobraź­ni kogoś, czyj kontakt z rzeczywisto­ścią polega na ustawicznej rejestracji realnych i potencjalnych zmian w wi­zualnym ukształtowaniu przestrzeni, którą ogarnia wzrokiem zewnętrznym lub wewnętrznym.

Czytanie języka plastycznego narra­cji jest trudniejsze niż czytanie ję­zyka onirycznego, choć ich pokrewień­stwo jest tak bardzo bliskie. Sensy widzeń sennych są stosunkowo łatwo uchwytne nawet bez znajomości psychoanalizy, a może głównie bez niej, z symbolami człowiek jest za pan brat od początku swego istnienia, sens widzeń artystycznych jest ukryty w formie, tajemnicy formy obrazów nie odsłaniają podpisy pod obrazami, są one najczęściej mylące, klucz do zna­czeń form plastycznych zdobywa się, jeśli się zdobywa, poprzez kształcenie wrażliwości na formy, wrażliwość zaś albo się ma, albo nie ma i na to nie ma żadnej rady.

Możliwość rozumnego kontaktu z Włóczęgą, z założeniami artystycznymi tej powieści, byłaby stokroć bardziej skomplikowana, gdyby to nie był jeden z członów cyklu powieściowego. Oniryczną wizję świata Karamoro stwo­rzył Drzeżdżon w Marii, w Kukle wizja ta uzyskuje filozoficzną wy­kładnię i aksjologiczną sprawiedliwość, we Włóczędze zmienia Drzeżdżon świat Karamoro w tworzywo tej ze sztuk, która ma najwięcej szans dania temu, że Karamoro istnieje, takiego świa­dectwa, jakie jest w niej możliwe.

W galerii tysięcy szkiców, które o szarej godzinie zmierzch u rodzą się w wyobraźni artysty, trafić się może ta­ki ślad ludzkiego cierpienia, że z tego śladu da się wyśnić wielki lament duszy samobójczyni Marii i obłędną farsę; świata Karamoro, w którym zatracone i zapomniane zostało jakiekolwiek po­czucie wartości, w którym kłębi się i wiruje przemienna, wielokształtna i absurdalnie bezduszna materia życia.. Oku lub uchu artysty udaje się czasami wytropić w niej cień lub echo duchowego życia, kłębiąca się materia potrafi być ślepa na cienie i głucha na echa, zna także sposoby, jak praw­dę sztuki zabić i unicestwić.

W trzecią część trylogii Karamoro wpisał Drzeżdżon tragifarsę losu ar­tysty, a więc to wszystko, czego tak spektakularnie jak mało kto z twórców doświadczył.

Henryk Bereza

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content