copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
WYPISKI
(28.6.1993, 29.6.1993, 30.6.1993, 1.7.1993, 2.7.1993, 3.7.1993, 4.7.1993, 5.7.1993, 6.7.1993, 7.7.1993, 9.7.1993)
(28.6.1993)
Thomas J.J. Altizer, tekst Wieczny Powrót a Królestwo Boże – „Literatura na Świecie” 1993, nr 1, 2, 3, przekład Stanisława Konopackiego, ani słowa o pochodzeniu tekstu – dotyczy Nietzschego.
Zainteresowało mnie określenie „cykliczne wyobrażenie przestrzeni”, ono by ułatwiało interpretację Miejsc Marie Luise Kaschnitz i tego, co nazwałem równoważną wieloprzestrzennością świata wewnętrznego.
Spontaniczność jej pisarstwa nie wyklucza zależności od Nietzschego, ta zależność może być u niej samo przez się zrozumiała –
(29.6.1993)
Alphonso Lingis, tekst o Woli mocy – „Literatura na Świecie” 1993, nr 1, 2, 3, przekład Stanisława Konopackiego, podobnie jak tekst Altizera bez żadnej informacji – jest ładnym wykładem o kategorii Woli Mocy.
Interpretacja Lingisa jest sugestywniejsza niż interpretacja Altizera, kojarzy idee Woli mocy z ideami Narodzin tragedii.
Przepisuję jedną z repetycyjnych formuł:
„Widzieliśmy, że artysta jest pierwszą figurą mocnego życia. Jego mocą jest popęd snu i popęd stanu orgiastycznego. Człowiek dostojny jest drugą figurą mocnego życia. Jego mocą jest zdolność zapominania. Trzecią figurą mocnego życia jest suwerenna jednostka; mocą suwerennej jednostki jest pamięć własnej woli i zdolność dotrzymywania słowa” (tamże, s. 371) –
(30.6.1993)
Jerzy Łukosz, w recenzji debiutu Romana Praszyńskiego Na klęczkach – „Twórczość” 1993 nr 7 – Łukosz próbuje charakteryzować postawę artystyczną „Praszyńskich”, czyli autorów z roczników sześćdziesiątych (Praszyński rocznik 1965).
To zadanie jest zbyt trudne, teraz wręcz niewykonalne (twórczość dostępna tylko w maszynopisach).
Dobrze, że kojarzy się kilka nazwisk według porządku generacyjnego.
Łukosz wymienia Krzysztofa Bieleckiego, Marka Gajdzińskiego, Adama Ubertowskiego i Pawła Przywarę –
(1.7.1993)
Jean Genet, przekład Anny Wasilewskiej kilkunastu początkowych stron Cudu róży – „Literatura na Świecie” 1993 nr 1, 2, 3 – nie pozwala na przypuszczenie, jak tłumaczka poradzi sobie z przekładem powieści Geneta.
Styl Geneta, jakkolwiek go oceniać, łączy sprzeczności w sposób mimo wszystko jakby naturalny.
Żartuję czasem, że istnieją podobieństwa stylistyczne między Genetem i Żeromskim, ale to jest tylko żart.
Egzaltacji stylistycznych Geneta nie wzbudza wiatr od morza.
Genet we wszystkim, na co sobie pozwala, jest precyzyjny i brutalnie rzeczowy –
(2.7.1993)
Wilhelm Mach, dwudziesta ósma rocznica śmierci Wilka, kto go dziś wspomni sam z siebie, kto go pamięta –
(3.7.1993)
Italo Calvino (1923-1985), nigdy nie zdobyłem się na przemyślenie swojego stosunku do pisarstwa Italo Calvina.
Dwa z pięciu Wykładów amerykańskich (1988) – „Literatura na Świecie” 1993 nr 4, przekład Anny Wasilewskiej – przekonały mnie całkowicie do jego doświadczeń z wyobraźnią i wiedzy o jej funkcjonowaniu w świecie wewnętrznym i w słowie pisanym.
Wykłady Szybkość i Przejrzystość (pozostałe to Lekkość, Dokładność i Wielorakość) w małym stopniu dotyczą wyobraźni onirycznej i chyba jej nie doceniają.
Ważniejsze, że w wyobraźni wizualnej dostrzega Calvino podstawę wszelkich działań literackich i jej udział respektuje we wszystkich postaciach piśmiennictwa (także w literaturze naukowej).
Calvino nie ma nadmiernych ambicji teoretycznych.
W tym zakresie odwołuje się do eseju Jeana Starobińskiego L’empire de l’imaginaire (w książce La relation critique 1970).
O znaczeniu jego uwag decyduje jednak ich ścisły związek z jego doświadczeniem pisarskim i ostrożność w formułowaniu diagnoz.
Calvino nie rozstrzyga kwestii, czy wyobraźnia jest narzędziem poznania, czy podstawą komunikacji „z duchem wszechświata”.
Wykład Przejrzystość jest olśniewający.
Widzę w nim wiele rzeczy, które muszę przemyśleć i porównać z moimi podpatrzeniami właściwości wyobraźni onirycznej –
(4.7.1993)
Antonio Tabucchi (ur. 1943), trzy opowiadania ze zbioru Kobieta z Porto Pim (1983) – „Literatura na Świecie” 1993 nr 4, przekład Haliny Kralowej – pozwalają na zaliczenie autora do pisarzy z kręgu Italo Calvina (potwierdzają taką przynależność).
Pokrewieństwo między nimi jest zresztą najprawdopodobniej rezultatem pokrewieństw obydwu z Borgesem.
Italo Calvino rozumie, podziwia i komentuje sztukę streszczeń w narracjach Borgesa.
Antonio Tabucchi odwołuje się do tej sztuki, nie naśladując jej, stosując ją pisarsko po swojemu.
Borges streszczając parodiuje, czyli przywołuje kategorie i język streszczanego dzieła (rzeczywistego lub hipotetycznego).
Tabucchi, streszczając nie tyle dzieła, co gatunki literackie, nie parodiuje ich, lecz przekłada je na język, tak to nazwę, akomentatorski, adyskursywny.
Borges wyśmiewa intelektualne fundamenty dzieł, Tabucchi tak je lekceważy, że je całkowicie pomija.
Działa narracyjnie tak, jakby działał w wolnej przestrzeni, jakby nie podejrzewał, że jego narracja musi się każdemu kojarzyć z czymś dobrze znanym.
Opowiadanie Antero de Quental kojarzy się nieuchronnie z gatunkami powieści edukacyjnej, społecznej, politycznej, z tysiącami, powiedzmy, Romainów Rollandów na świecie.
Autor tego krótkiego utworu niczym nie daje poznać, że zdaje sobie sprawę z tego stanu rzeczy.
On jest pisarzem postdyskursywnym, postparodystycznym i w każdym sensie postideologicznym.
Język zagadki, jakim się posługuje w swoich narracjach Antonio Tabucchi, nie jest programowym językiem irracjonalizmu, mistycyzmu i naukowego profetyzmu –
(5.7.1993)
Josif Brodski, przemówienie z dnia 22 czerwca 1993 (na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach) nie ma nic z konwencji takich przemówień, zachowuje dramatyzm myślenia, jest pełne treści.
Brodski przyjmuje polską wersję roli polskiej rebelii w rozpadzie Imperium Rosyjskiego (z uprzejmości? z przekonania?).
Ma świadomość stanu rzeczy w Polsce 1993, narzuca sobie wiarę w ocalenie demokracji, trzyma się swojej wiary w zbawczość literatury.
Z tej wiary wynika rada, żeby Polacy szukali ocalenia w kulturze i sztuce, u Prousta i Musila.
Prousta i Musila wymienia się przeciw Sienkiewiczowi i Żeromskiemu (na przykład), nazwiska Prousta i Musila są wybrane najprzemyślniej.
Oznaczają one postulat wyższej duchowości, w wyższej kulturze widzi Brodski ratunek dla Polaków –
(6.7.1993)
Daniel del Giudice (ur. 1949), duży fragment powieści Stadion Wimbledoński (1983) – „Literatura na Świecie” 1993 nr 4, przekład Haliny Kralowej – nie daje podstaw do przypuszczeń, jaki to pisarz, rekomendował powieści tego autora Italo Calvino.
Narracja w Stadionie Wimbledońskim całkowicie wolna od banalności, narrator pomija w swojej opowieści o kobiecie, do której przyjechał, wszystko, do czego dostęp jest łatwy, on chce dotrzeć do tego, co niedostępne.
Opowieść o drugim człowieku staje się jak opis nie znanego lądu, nie znanej planety –
(7.7.1993)
Giuseppe Bonaviri (ur. 1924), fragment debiutanckiej powieści Krawiec z długiej ulicy (1954) – „Literatura na Świecie” 1993 nr 4, przełożyli Krystyna i Eugeniusz Kabatcowie – jest dokładnym odpowiednikiem zjawiska nurtu chłopskiego w Polsce.
Sycylijski autor z mikromiasteczka Mineo pod Catanią wprowadza do literatury swój rodzinny świat, który po raz pierwszy uzyskuje literacką podmiotowość.
Oznacza to bezpośredni związek z żywą mową i z żywą wyobraźnią społeczną.
Debiut i późniejszą twórczość Bonaviriego zauważyli Elio Vittorini, Leonardo Sciascia i Italo Calvino.
Zaaprobowano literacką odrębność pisarza, on sam z tej odrębności jest dumny we wszystkim co pisze, jego droga twórcza jest porównywalna z drogą twórczą Tadeusza Nowaka.
Mało jest prawdopodobne, żeby Bonaviri w społecznych i artystycznych wyznacznikach swojego pisarstwa widział rezultat perfidnego szufladkowania przez krytyków –
(9.7.1993)
Ferdinando Camon (ur. 1935), fragment powieści Ołtarz dla mojej matki (1978) – „Literatura na Świecie” 1993 nr 4, przekład Eugeniusza Kabatca – wyraża chłopskość w czystej postaci jak u Stanisława Piętaka, jak u Tadeusza Nowaka.
Chce się tu dotrzeć w narracji do ducha chłopskiej kultury, ona jest widoczna poprzez stosunek do śmierci, do choroby, do pracy.
Na ostrzu noża stawia się sprawę języka, język włoski nazywa się językiem obcym.
O matce pisze narrator, że nie mówiła, bo nie znała włoskiego.
Ojciec nie zgodził się na napis na grobie: „Bo gdyby się coś napisało, musiałoby to być po włosku, a wtedy popełniłoby się zdradę” –
Henryk Bereza
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy