Wypiski, czytane w maszynopisie, Twórczość 3/1994

copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski

 

WYPISKI
(21.2.1993, 22.2.1993, 24.2.1993, 25.2.1993, 26.2.1993, 24.3.1993)

 

(21.2.1993)

Otto F. Walter, fragment powieści Jak beton staje się trawą – „Literatura na Świecie” 1992 nr 7, przekład Elżbiety Mytnik – bardzo pro­gramowy (udział bohaterki w demonstracji przeciw elektrowni atomowej, motyw kazirod­czy, w nocy jej zbliżenie z bratem Mikiem).

Powieść z całą pewnością nie jest w moim guście, ale ja mam do tego autora słabość od powieści Niemy (1959), Pan Tourel (1962) i Die ersten Unruhen (1972).

Jego polityczność jest sprzężona z rzetelnoś­cią moralną, dramatyczność u niego ma swoje źródło w zburzonym ładzie rodzinnym.

W nim są rany, te rany się czuje.

Od samego początku jest to dla mnie pisarz ważniejszy niż szwajcarskie sławy –

 

(22.2.1993)

Guillevic, wiersz Ziemia – „Literatura na Świecie” 1992 nr 7, przekład Aleksandry Olędzkiej-Frybesowej – wyraża w partii fina­łowej coś, co jest moim trwałym przekona­niem, może nawet moją wiarą:

Czasem przychodzi nam do głowy,
Że słońce
To najdoskonalszy
Owoc ziemi
Śmiejcie się, śmiejcie!
A ja wam powiadam –
Ziemia jest środkiem świata.

Ta moja wiara znajdowała wyraz w kpiarstwach z Kopernika, kpiarstwo wyzwala we mnie coś poważnego, czego nie potrafię nazwać.

Jakie to dziwne, że właśnie Guillevic dot­knął tego czegoś w swoim wierszu, ten poeta jest mi, w trochę zagadkowy sposób, bliski od kilkudziesięciu lat –

Zachęta, wybrałem się na wernisaż wystawy rysunków i rzeźb artystów środkowoeuropejskich z Galerii Hansa Knolla z Wiednia.

Otwierali wystawę Barbara Majewska i Hans Knoll (mówił po angielsku).

Wystawę oglądałem z Franciszkiem Maśluszczakiem, pytał mnie o Marka Słyka i Ryszarda Schuberta.

W trakcie oglądania wystawy natknąłem się na doktora Konrada Pszczołowskiego z dziećmi, dał mi wizytówkę, dzieci podobne do dziadka (Henryk Zdanowski).

Wystawa enigmatyczna, niektóre grafiki ładne, różności zagadkowe, […] –

 

(24.2.1993)

Robert Mapplethorpe (1946-1989), w „Maga­zynie Artystycznym” (1990 nr 1) Mapplethorpe jest głównym bohaterem.

Oprócz obszernego artykułu Marcina Gi­życkiego dużo reprodukcji zdjęć, na okładce Uścisk (1982), w środku Mężczyzna w polies­trowym ubraniu (1980) i Autoportret (1988).

Moje wrażenia kontradykcyjne, podoba mi się Uścisk, ale nie podoba Mężczyzna w poliestrowym ubraniu, w Autoportrecie tragiczna twarz i laska z trupią czaszką kłócą się i odstręczają.

Nie wiem, czy to jest sztuka, czy przemysł artystyczny –

 

(25.2.1993)

Żyta Rudzka, powieść Zyty Rudzkiej Białe klisze ma tajemną fabułę psychoanalityczną, nie ona jednak stanowi największą atrakcję tego debiutu.

Największą atrakcją narracyjną Białych klisz jest kondensacja dramatyzmu każdego kontaktu człowieka z człowiekiem poprzez który­kolwiek ze zmysłów –

 

(26.2.1993)

Miodrag Bulatović, szkic Bulatovicia o księ­ciu wołoskim Draculi (1430-1476) – „Poli­tyka” 1993 nr 9, przekład Doroty Jóvanki Cirlić – zastanawiający, tłumaczka nazywa tekst konspektem książki.

Zastanawia fascynacja postacią, w zapisie Bulatovicia Wład Tepes Dracula jest uosobie­niem czegoś, co Bulatović podziwia, ani śladu szyderstwa w tym tekście, sama powaga, odsłonięty pomnik diabelstwa, diabelskiej wiel­kości –

 

(24.3.1993)

Utwór Dracula, życie prawdziwe (tekst peł­ny) – „Literatura na Świecie” 1992 nr 8-9, przekład Doroty Jovanki Cirlić – powstał w roku 1987, w narracji nazywa się go kroniką, monografią, szkicem, nazwa szkic od biedy może się nadać do wszystkiego.

Szkic Miodraga Bulatovicia byłby może poematem bohaterskim prozą, gdyby autor zdobył się na więcej artystycznej odwagi.

Ten utwór powstał nie z porywu odwagi, Bulatoyiciowi odwagi nigdy nie brakowało, gdy mu była potrzebna, lecz z potrzeby dyscypliny słowa po rozpasaniach narracyj­nych powieści Gullo, Gullo (1982).

Bulatović nieraz przesadził w tolerancjach dla rozkojarzenia, powrót do rygoru stał się dla niego koniecznością. W elaboracie (dobre słowo) o Draculi wszystko stanowi prowoka­cję dla wyobraźni makabrycznej i ją właśnie narrator utworu trzyma nieustannie w cug­lach, snując jedynie oszczędne napomknienia w tym, co poznał studiując życie jednego z najokrutniej szych ludzi w historii powszech­nej.

Orientacja w tym, do czego wyobraźnia makabryczna Bulatovicia byłaby zdolna, poz­wala podziwiać ukryty dramatyzm tekstu.

Narzuca się mu pozór niemal akademic­kiego biografizmu i monografizmu, czyli cze­goś takiego, o co tego akurat autora nigdy by się nie podejrzewało.

Na pozór akademizmu nie należy dać się nabrać, ten zbudowany z napomknień i aluzji literackich szkic jest utworem wyrafinowanego artyzmu.

Dla mnie utwór Dracula, życie prawdziwe mógłby być historycznym źródłem Gwiezdnego księcia Andrzeja Łuczeńczyka.

Jest bardzo prawdopodobne, że Andrzej Łuczeńczyk znał cokolwiek z tych niezliczo­nych źródeł, do których w napomknieniach odwołuje się Miodrag Bulatović.

Wielkie dzieło Andrzeja Łuczeńczyka nie mogło przecież wziąć się z niczego –

Henryk Bereza

 

książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy

Skip to content