copyright © „Twórczość” & Grzegorz Robakowski
WYPISKI
(8.7.1991, 12.7.1991, 17.7.1991, 18.7.1991, 19.7.1991, 20.7.1991, 22.7.1991, 24.7.1991, 27.7.1991, 28.7.1991, 29.7.1991)
(8.7.1991)
Anatol Ulman, mówiłem o nim dla telewizji mniej więcej tak:
Swoją wypowiedź o twórczości Anatola Ulmana i o jego najnowszej powieści Ojciec nasz Faust Mefistofelewicz muszę zacząć od deklaracji, że Anatol Ulman nie należy do kręgu moich podopiecznych w prozie. Taka przynależność skazywałaby go na etykietkę nieczytelności, niezrozumiałości. Ta etykietka zwalnia u nas od lektury wielu ważnych zjawisk prozy.
Ulman nie jest moim podopiecznym, twórczości jego sprzyjam od samego początku.
Jego początkową twórczość skojarzyłem przed laty z wczesną twórczością Miodraga Bulatovicia. Musi być coś z prawdy w tym skojarzeniu, ponieważ późniejsza droga twórcza obydwu pisarzy poszła w tym samym kierunku, w kierunku kpiarstwa, w kierunku czasem wręcz niewybrednej zgrywy narracyjnej.
U Ulmana przedmiotem kpiny jest doświadczenie intelektualne, doświadczenie artystyczne, doświadczenie kultury.
Źródłem kpiny jest dysproporcja między uroszczeniami kulturalnymi i realnymi możliwościami w tym zakresie. Te możliwości wyznacza jednostkowa psychofizyczność z jej wszystkimi ograniczeniami, ułomnościami i destrukcjami, jakim podlega. W każdym razie realne rezultaty doświadczenia kultury są u Ulmana groteskowe, groteskowa jest uczoność, groteskowe są osiągnięcia sztuki.
Demaskatorstwo Ulmana w tym zakresie da się porównać z demaskatorstwem u Stanisława Ignacego Witkiewicza.
Przywołanie tego akurat nazwiska zakrawa na paradoks, ponieważ Stanisław Ignacy Witkiewicz jest obiektem kpiny w ważnej partii powieści Ulmana. Może jednak ta kpina jest wymierzona w większym stopniu w zjawisko dzisiejszego kultu tego pisarza i zwłaszcza w akademicką witkacologię niż w samego autora powieści Nienasycenie.
Mówię o istotnych treściach powieści Ulmana, trzeba jeszcze powiedzieć o jej beletrystycznej lekkości, o jej wręcz beletrystycznej rozrywkowości. Współtworzą ją frywołności narracyjne wszelkiego typu, facecyjność i także obsceniczność.
Na ten temat jest w tekście powieści ładne zdanie: „Nagość budzi zgorszenie w małych miastach i małych rozumach”. Nie wiem, czy małe miasta są pod tym względem gorsze od dużych, na pewno jednak małe rozumy stanowią naturalne środowisko zgorszeń wszelkiego typu.
Niestety, na zamianę małych rozumów na duże nie znaleziono jeszcze żadnego sposobu –
(12.7.1991)
Adam Fiala, list z Australii, odnalazł mój adres, przypomina, że o nim pisałem i pomogłem mu przy debiucie, zapytuje, jakie są szansę wydawnicze w Polsce, prosi, żeby do niego napisać, chyba do niego napiszę –
(17.7.1991)
Anatol Ulman, lektura dwóch tekstów w „Regionach” (1991, nr 3), Człowiek nauki jest wyjęty z powieści Ojciec nasz Faust Mefistofelewicz, opowiadania Nocny wiatr z 14 na 15 września nie czytałem wcześniej, jest to utwór znakomity, demaskuje się w nim formy narracyjne prozy, w tym przypadku narracyjne „my”, w narracji strzela się raz po raz w różne zjawiska literackie –
(18.7.1991)
Ludwik Stomma, lektura świetnego felietonu W sprawie Słowika („Polityka” 1991 nr 29), kpi z procederu zemsty politycznej i jeszcze ostrzej z procederu frymarczenia martyrologią polityczną –
(19.7.1991)
Anatol Ulman, lektura narracji „człowieka seksu” (Ojciec nasz Faust Mefistofelewicz, s. 257-277), wydaje się, że to się trochę różni od dawnej wersji, jest to bardzo ładna partia narracji, bardziej liryczna niż zgrywna, w niej właśnie widać, jak w wartościowej literaturze niemożliwa jest pornografia, opis zdjęć nagich kobiet jest opisem niepowtarzalności w świecie, jest także opisem całożyciowego doświadczenia seksualnego, nie ma w tym opisie śladu pornograficznej dosłowności, pornografię przerabia się tu w sztukę –
(20.7.1991)
Ojciec, dziś w nocy minęło pięćdziesiąt lat od śmierci ojca, myślałem i myślę dużo o tej okrągłej rocznicy –
Anatol Ulman, lektura końcowej partii powieści Ojciec nasz Faust Mefistofelewicz, przejrzałem notatki z lektury powieści w maszynopisie (1987), zmiany nie są tak duże, jak mi się wydawało –
(22.7.1991)
Octavio Paz, przeczytałem Poszukiwanie teraźniejszości, przemówienie wygłoszone w Sztokholmie 8 grudnia 1990 („Twórczość” 1991, nr 7, przekład Janusza Wojcieszaka), przemówienie wspaniałe, Paź pięknie charakteryzuje kategorię nowoczesności, jej niechwytność, jednocześnie likwiduje potrzebę kategorii postmodernizmu („ponowoczesności”), wpisując ją w wielopostaciowość nowoczesności –
(24.7.1991)
Edward Stachura, dziś mija dwanaście lat od jego śmierci –
Osip Mandelsztam, lektura Relacji świadków o ostatnich dniach życia Osipa Mandelsztama („Twórczość” 1991, nr 7), myślę często o wielopostaciowości śmierci, Mandelsztam umarł śmiercią według stereotypu najokrutniejszego umierania, ale czy umieranie Edwarda Stachury (nie myślę o samym akcie śmierci), psychiczne umieranie Wilhelma Macha nie są skutkiem zabijania tylko pozornie mniej okrutnego, czy formy zabijania należy i warto hierarchizować, czy zabicie Marka Hłaski (nic to, że bez samego aktu zabicia) było mniej okrutne, choć zabito go w formie tak skomplikowanej –
(27.7.1991)
Rocznica zawału, dziś mija siedem lat od zawału u mnie –
Karl Popper, tekst Dlaczego jestem optymistą („Polityka” 1991, nr 30) jest dość kuriozalny, autor utożsamia dobro człowieka z wolnością polityczną, nie wiedząc jakby, że istnieją bardziej obezwładniające niż niewola polityczna postacie zniewolenia osoby ludzkiej, myślę, że wielki filozof jest już w całości sklerotykiem –
(28.7.1991)
Kazimierz Wyka, zastanawiałem się od wczoraj, czy on przeżył pełne sześćdziesiąt pięć lat, zmarł dokładnie o dwa miesiące wcześniej –
(29.7.1991)
Camilo Jose Cela, lektura Mazurka dla dwóch nieboszczyków dla samej radości czytania, dla odczucia, że najbardziej namacalną nieskończonością jest nieskończoność opowieści o ludziach, bo tylko o nich opowieść może być nieskończona i niepowtarzalna –
Adam Fiala, list z datą 22 lipca, a więc otrzymuję list z Australii po siedmiu dniach, Fiala cieszy się, że mu tak szybko odpisałem, po rękopisie sądzi, że nie jest ze mną tak źle, w liście sporo komplementów: „Pan jest dla mojego pokolenia prawie legendą, kimś w rodzaju współczesnego Witkacego”, ładnie –
Henryk Bereza
książki Henryka Berezy / teksty Henryka Berezy / epistoły Henryka Berezy / o Henryku Berezie napisali / galeria zdjęć Henryka Berezy